"Rozpocznie ją mocny akcent". Dziś inauguracja kampanii Andrzeja Dudy
Sobotnia konwencja PiS w Warszawie ma zdaniem polityków partii rządzącej zapoczątkować marsz Andrzeja Dudy po reelekcję. Zgodnie przyznają oni, że będą to najważniejsze wybory od lat. - Bez zwycięstwa Andrzeja Dudy nie będziemy mogli realizować programu, który obiecaliśmy Polakom - mówi senator PiS Jan Maria Jackowski.
2020-02-15, 06:00
Z udziałem najważniejszych polityków partii rządzącej, w obecności ponad dwóch tysięcy działaczy i sympatyków - w takich okolicznościach prezydent Andrzej Duda oficjalnie rozpocznie kampanię wyborczą. Okazją do tego będzie sobotnia konwencja PiS, która w samo południe rozpocznie się w stołecznej Hali Expo. Jej szczegóły do samego końca są utrzymywane w tajemnicy. Pewne jest, że wydarzenie zostanie zorganizowane z dużym rozmachem.
"Wydarzenie dużej rangi"
- Każda udana kampania musi rozpoczynać się mocnym akcentem, a potem ten mocny akcent musi być utrzymywany w jej trakcie - mówi portalowi PolskieRadio24.pl poseł PiS Paweł Lisiecki i dodaje, że taki właśnie cel będzie przyświecał sobotniej konwencji, która "ma być wydarzeniem dużej rangi".
- Stylistyka tej konwencji będzie bardzo dynamiczna. Na miejscu pojawi się wielu naszych sympatyków nie tylko z Polski, ale i zagranicy - tłumaczy senator PiS Jan Maria Jackowski w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.
Powiązany Artykuł
![Duda andrzej żona kprp 1200x660.jpg](http://static.prsa.pl/images/c840dccc-12a1-4133-ba38-32dbaa1bdc91.jpg)
Prezydent Andrzej Duda pokazał walentynkowy film z żoną
Najważniejszym punktem konwencji - jak podkreślają politycy PiS - ma być wystąpienie Andrzeja Dudy. - Pan prezydent podsumuje swój dotychczasowy dorobek jako głowy państwa oraz zarysuje plany na przyszłą kadencję - tłumaczy senator Jackowski. Politycy PiS mówią, że urzędujący prezydent nawiąże w swoim wystąpieniu do kwestii programowych, ale nie należy spodziewać się, że odkryje wszystkie karty.
REKLAMA
- Dobra kampania nie wyrzuca wszystkich kart na samym początku. Są one odkrywane zgodnie z planem. I tak też będzie w tym przypadku - tłumaczy poseł Lisiecki.
Oprócz prezydenta w sobotę przemówienia wygłoszą również najważniejsi politycy obozu rządzącego. - Spodziewane są wystąpienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego oraz byłej premier, a obecnie europoseł, Beaty Szydło - mówi senator Jackowski. O czym będą mówić wspomniani politycy? - Wszystkiego dowiedzą się państwo w sobotę. Na pewno będzie trochę o przeszłości, trochę o przyszłości - podkreśla Radosław Fogiel.
Kampania wsłuchiwania się w oczekiwania Polaków
Poseł Lisiecki spodziewa się, co będzie celem wystąpienie prezesa Jarosława Kaczyńskiego. - Myślę, że będzie mobilizował działaczy, bo musimy zacząć od mobilizacji swoich zwolenników - uważa poseł PiS. W jego ocenie przekonywaniem pozostałych wyborców politycy PiS będą zajmować się w kolejnych dniach kampanii.
Powiązany Artykuł
![1200_Duda_PAP.jpg](http://static.prsa.pl/images/d448aafc-6edf-411e-b544-fe4c17660437.jpg)
Wszczęto śledztwo ws. obrażania prezydenta Andrzeja Dudy w Pucku
- To będzie kampania aktywna, kampania rozmów z wyborcami, a przede wszystkim wsłuchiwania się w ich oczekiwania. Pan prezydent będzie chciał poruszać w niej sprawy, które są istotne dla Polaków. Zarówno te, z których może być już dumny, jak i te którymi będzie chciał zajmować się w sposób szczególny w nadchodzących pięciu latach - wyjaśnia Radosław Fogiel.
REKLAMA
W PiS przez najbliższe tygodnie będzie obowiązywać zasada "wszystkie ręce na pokład". Władze partii są zdania, że na sukces Andrzeja Dudy muszą pracować wszyscy członkowie partii.
Politycy PiS, z którymi rozmawiał portal PolskieRadio24.pl zgodnie przyznają, że wybory prezydenckie będą "tymi najważniejszymi". - Bez zwycięstwa Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich nie będziemy mogli realizować programu, który obiecaliśmy Polakom przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi - tłumaczy senator Jackowski.
Prezydent ma w Polsce prawo veta, które Sejm może odrzucić większością 3/5 głosów. PiS nie ma w Izbie takiego poparcia, więc ewentualna porażka Andrzeja Dudy zmusiłaby partię rządzącą do poszukiwania koalicjanta. Dlatego w partii rządzącej jest pełna mobilizacja i jeszcze większa chęć zwycięstwa niż ta, która towarzyszyła jej politykom przy wszystkich dotychczasowych wyborach.
MF, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA