Prof. Kazimierz Kik: Andrzejowi Dudzie nie zagrażają kandydaci opozycji, bo są niewiarygodni
- W tej kampanii wyborczej opozycja stawia na destrukcję, bo forsowanie koncepcji konstruktywnych będzie niewiarygodne. Pozostaje utrudnianie tego co głosi PiS - mówił w Polskim Radiu 24 politolog prof. Kazimierz Kik.
2020-02-16, 09:05
Posłuchaj
Gość PR24 powiedział, że jeśli chodzi o tę kampanię wyborczą to żaden z polityków nie wyjdzie poza to co do tej pory zostało powiedziane, a kampania trwa już 250 dni licząc od wyborów samorządowych.
- Nic nas nie zaskoczy, choć sobotnia konwencja Prawa i Sprawiedliwości pokazała majstersztyk, była ona bardzo dobrze przygotowana, a sam prezydent Andrzej Duda, który ubiega się o reelekcję nie musiał nic dodawać, wszystko o nim powiedzieli po kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i była premier Beata Szydło - mówił politolog.
"Opozycja niewiarygodna"
Powiązany Artykuł
![PAP Sejm obrady 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/b254c229-6309-46c3-8ba1-8451ccb0fc9e.jpg)
Wzrost poparcia PiS, spadek notowań Koalicji Obywatelskiej
Dodał, że problemem jest to komu uda się wielka narodowa mobilizacja. Potrzebuje jej opozycja, ale nie ma ona argumentów, nie ma wiarygodności. I PSL i PO będą w tej kampanii wyborczej niewiarygodne bo o wszystkim co teraz obiecują, zapomniały kiedy rządziły. - To będzie kampania destrukcyjna, a nie konstruktywna - podkreślił gość PR24.
REKLAMA
Jak dodał doskonale nastroje rozeznał Władysław Kosiniak-Kamysz, z kolei to co obiecuje Robert Biedroń jest nie do zrealizowania. Małgorzata Kidawa-Błońska wybrała koncepcje totalnej opozycji.
- Prezydentowi Andrzejowi Dudzie nie zagraża opozycja bo jest mało wiarygodna. To co mu może zagrażać to PiS i jego ruchy takie jak np. gest posłanki Joanny Lichockiej w Sejmie, która podczas głosowania nad ustawą w sprawie dotacji mediów publicznych, zdaniem przedstawicieli opozycji, wykonała gest uważany przez nich za obraźliwy.
"Destrukcja klasy politycznej"
Profesor podkreślił, że w polskim życiu politycznym powtarzają się zachowania destrukcyjne ze względu na poziom całej klasy politycznej. - Co z tego, że mamy wybitnych strategów kiedy gdzieś odzywają się własnie takie zachowania. Okazuje się, że mechanizm doboru klasy politycznej nie może być pospolitym ruszeniem opartym na motywacjach ekonomicznych. - Jeśli więc do polityki idą ludzie, którzy chcą się "urządzić" to kiedyś musi być przekroczony próg - dodał Kazimierz Kik.
*******
Audycja: "Temat dnia"
REKLAMA
Prowadzący: Michał Walczyk
Gość: prof. Kazimierz Kik (politolog, wykładowca, ekspert)
Data emisji: 16.02.2020
Godzina emisji: 8.06
REKLAMA
Polskie Radio 24/jj
REKLAMA