"Powinniśmy pilnować naszych granic". Kidawa-Błońska zmienia zdanie ws. uchodźców
- Powinniśmy pilnować naszych granic i czuwać, żeby nikt niepowołany w naszym kraju się nie znalazł - stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska, zapytana o kolejną falę migrantów w UE. W 2017 roku obecna kandydatka KO na prezydenta opowiadała się za lokacją uchodźców w Polsce.
2020-03-03, 20:57
- Za rządów PiS przyjechało do Polski 19 tys. imigrantów. Nasze granice nie są zabezpieczone, to jest niebezpieczne; jestem za tym, żeby to zatrzymać - zapewniała Małgorzata Kidawa-Błońska, pytana o kolejną falę migrantów.
Zmiana frontu
Powiązany Artykuł
![pap uchodźcy syria 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/12e1ea82-2024-444e-a4ab-0435a216a3f5.jpg)
Migranci szturmują granicę grecko-turecką. Balcer: to narzędzie nacisku Erdogana na UE
- Jeżeli będę rządziła, na pewno 7 tys. uchodźców rozlokuję w naszym kraju - mówiła w 2017 roku Kidawa-Błońska. Obecnie kandydatka KO na prezydenta uważa, że „powinniśmy pilnować naszych granic i czuwać, żeby nikt niepowołany w naszym kraju się nie znalazł”.
Małgorzata Kidawa-Błońska dodała też, że "to, co się dzieje w tej chwili, jest bardzo, bardzo niebezpieczne. ci ludzie są zrozpaczeni i będą szukali wszelkich możliwości dotarcia do Europy”.
- Jestem za tym, żeby polski rząd, bo to jest zadanie rządu, rozwiązał ten problem: usiadł z partnerami z UE i przygotował rozwiązanie i zatrzymać to, co się dzieje - oświadczyła.
REKLAMA
Do przyjmowania uchodźców, początkowo 7 tys. osób, zobowiązał się w 2015 r. rząd Ewy Kopacz.
TVP INFO/pkr
REKLAMA