"Bez troski o innych". Francuzi nie przestrzegają nakazu pozostawania w domu
Paryżanie tłumnie robią zakupy na targach, mieszkańcy południa Francji ruszyli natomiast na plaże. Prezydent Emmanuel Macron ocenił podejście rodaków do obowiązującego od wtorku nakazu pozostawania w domu jako "zbyt lekkie" i "bez troski o bliskich". We Francji z powodu koronawirusa zmarły już 372 osoby.
2020-03-20, 03:30
Powiązany Artykuł
Blisko 200 tys. przypadków zakażenia koronawirusem na świecie. GIS odradza podróże
Życie towarzyskie we Francji z zamkniętych restauracji i kawiarni przeniosło się na lokalne osiedla i ulice, które pełne są osób uprawiających jogging, jeżdżących na rolkach czy deskorolkach. Niektórzy nawet siedząc na ławkach, słuchają muzyki z przenośnych odbiorników radiowych czy z komórek. Dzieci grają w piłkę i ganiają się po osiedlach.
W każdy wieczór o godz. 20 mieszkańcy osiedli francuskich miast wychodzą na balkony, klaszcząc, gwiżdżąc i śpiewając. To forma podziękowania dla ratowników medycznych i osób pracujących w służbie zdrowia, którzy walczą z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Zwyczaj narodził się w środę i ma być kontynuowanym codziennie, jak zapowiadają skrzykujący się na tę akcję internauci.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> "Źródłem ponad 10 proc. zakażeń są osoby bez objawów". Nowe badanie ws. koronawirusa
Okolice najpopularniejszych zabytków w Paryżu jak wieża Eiffla, Łuk Triumfalny, Luwr są puste. Pustkami świecą główne bulwary stolicy. Paryżanie posiadający domy na wsi wyjechali z miasta.
Powiązany Artykuł
Ile i gdzie przetrwa koronawirus? Naukowcy znaleźli odpowiedź
Kolejne ograniczenia w związku z koronawirusem
Do czwartku pełne były natomiast śródziemnomorskie plaże, jak w Nicei i bulwary, jak w Gironde, gdzie tłumy ludzi uprawiały sport. Władze zakazały jednak w czwartek wejścia na plażę i na wybrzeże. Mer Paryża Anne Hidalgo wraz z szefem paryskiej policji również wzywają do przestrzegania nakazu pozostawania w domach. Mówi się o podwyższeniu kar nawet do 500 euro z obecnych widełek 35-135 euro.
Policja alarmuje natomiast, że na zatłoczonych targach w Paryżu i innych miastach kupujący nie przestrzegają odstępów i "społecznego dystansu". Władze grożą zamknięciem targowisk, co z kolei groziłoby pojawieniem się zjawiska pustych półek na jeszcze większą skalę niż do tej pory.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> Iran: śmierć z powodu koronawirusa następuje średnio co 10 minut
"Jak wszystkie kryzysy ekonomiczne, zdrowotne i wojny (…) kryzys COVID-19 pokazuje ogromne nierówności społeczne" - napisał znany komentator i redaktor naczelny lewicowego dziennika "Liberation" Laurent Joffrin wskazując, że klasa wyższa pracuje zdalnie, ucieka na wieś, a klasa pracująca musi "dusić się w betonie miasta", skazana na kwarantannę w ciasnych mieszkaniach dojeżdża do pracy zatłoczonym transportem miejskim.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Koronawirus we Francji. Odwołano festiwal filmowy w Cannes
Macron apeluje do poczucia "obywatelskiego obowiązku"
Od piątku liczba połączeń w transporcie publicznym w Paryżu zostanie ograniczona o połowę. Na paryskich przedmieściach przesiadujące na krawężnikach i murach grupki młodzieży, mimo nakazu kwarantanny, nie wahają się wyrażać swojej frustracji.
W czwartek prezydent Macron mówił o konieczności kontynuowania pracy, apelując do poczucia "obywatelskiego obowiązku". Politycy obawiają się niedoborów siły roboczej w strategicznych dla społeczeństwa sektorach: żywnościowym i transportowym. Wielu pracowników, którzy nie mogą wykonywać pracy zdalnej, z obawy o swoje zdrowie również decyduje się pozostać w domu. Francuski parlament od czwartku rano debatuje nad wprowadzeniem stanu zagrożenia zdrowotnego, który wiązałby się z jeszcze większym ograniczeniem swobód obywatelskich, a nawet rekwirowaniem mienia i usług w imię wyższej konieczności.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> Ambasadorowie UE dali zielone światło dla funduszu na walkę z koronawirusem
We Francji wzrost liczby zachorowań i zgonów spowodowanych zakażeniem się koronawirusem zmuszają władze do wprowadzania kolejnych zakazów ograniczających swobodę życia społeczeństwa. Według najnowszych danych zmarły do tej pory 372 osoby - 108 więcej niż dobę wcześniej, a niemal jedenaście tysięcy osób jest zakażonych, z tego cztery tysiące czterysta leczonych jest w szpitalach.
kstar
REKLAMA