Kajetanowicz: świat mocno się zmieni, trzeba sobie z tym poradzić [WYWIAD]
- Świat na pewno mocno się zmieni, ale musimy sobie z tym radzić, skupić na tym, by dobrze wykonywać swoją pracę - mówi w rozmowie z PolskieRadio24.pl Kajetan Kajetanowicz, trzykrotny rajdowy mistrz Europy. "Kajto" jak większość sportowców spędza czas na kwarantannie domowej. Powodem jest pandemia koronawirusa SARS-CoV-2, która sparaliżowała zdecydowaną część imprez masowych, w tym cykl rajdowych mistrzostw świata (WRC).
2020-04-05, 15:30
- W sezonie 2019 Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak zostali wicemistrzami świata WRC2
- "Kajto" cztery razy sięgał po tytuł rajdowego mistrza Polski (2010-2013)
- Trzykrotnie triumfował w Rajdzie Polski
- Wspólnie ze Szczepaniakiem reprezentują barwy Lotos Rally Team
Powiązany Artykuł

Polski akcent w 24h Le Mans. "Koronacja ciężkich lat pracy" [TYLKO U NAS]
Mateusz Brożyna (PolskieRadio24.pl): Jak spędzasz kwarantannę?
Kajetan Kajetanowicz: Cały czas się wspieramy wszyscy w moim zespole, przez te lata dobrze się poznaliśmy. Ekipa ma wielkie chęci i spore ambicje. Potrafimy się wspierać w trudnych sytuacjach i mamy otwartą komunikację. Myślę, że to będzie nie tylko wspólna praca, ale i kolejny, tym razem niezwykły egzamin. Wiemy już, jak odnaleźć się w tym trudnym i nietypowym czasie. Ciągle jesteśmy w kontakcie i staramy się przygotować do kolejnych startów. Nie jest łatwo funkcjonować w takich warunkach, ale musimy się do tego dostosować, a to jeszcze bardziej scala nas jako zespół.
Pandemia mocno skomplikowała również kalendarz WRC. Skrócony rajd Meksyku, a teraz odwołane również rundy w Portugalii i we Włoszech. Jak to wpływa na twoje przygotowania i utrzymanie formy?
Portugalia i Sardynia nie zostały odwołane, a przeniesione na inny termin. Wierzę, że zostaną rozegrane w drugiej części sezonu. Nasz plan się nie zmienia, jesteśmy gotowi dokończyć sezon Rajdowych Mistrzostw Świata i wierzymy, że sytuacja się uspokoi. Czekamy na rozwiązania promotora dotyczące kalendarza, z pewnością trwają zaawansowane prace. Nasze przygotowania, choć w warunkach domowych, odbywają się tak, jak powinny.
Powiązany Artykuł

Z pustyni pod dach. Jakub Przygoński: trzeba sobie znaleźć jakieś zajęcie [NASZ WYWIAD]
Podczas pobytu w domu trenujesz? Siłownia, spacery, aktywność na świeżym powietrzu?
Nie jeżdżę na siłownię, przebywam w jednym miejscu. Takie są obostrzenia obowiązkowej kwarantanny po powrocie z zagranicy. Jak już mówiłem, nie odpoczywam, tylko dostosowuję się do panujących warunków i trenuję. Nawet nie wiesz, jak wiele można zrobić w domu. Niektóre z pomysłów pokazywałem na swoich mediach społecznościowych.
W Polsce trwa walka z epidemią. Zainicjowano wiele różnych akcji społecznych. Ty aktywnie włączyłeś się w akcję #zostańwdomu w rodzinnym Ustroniu. Powiesz coś więcej na ten temat?
Mamy taki czas, kiedy powinniśmy zachowywać dystans, ale też być bliżej innych niż kiedykolwiek. Trzeba sobie pomagać i taki też był mój zamysł, by wesprzeć najbardziej potrzebujących w moim rodzinnym Ustroniu. Odzew był wspaniały! W akcję włączyła się cała lokalna społeczność. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Lipowcu szyją maseczki ochronne, a taksówkarze rozwożą najpotrzebniejsze rzeczy tym, którzy tego potrzebują. A to przy wsparciu Urzędu Miasta Ustroń. Chciałbym podziękować przy okazji wszystkim, którzy pomogli i pomagają, gdyż sam przechodzę kwarantannę i organizacja całej inicjatywy nie była prosta i wymagała wsparcia wielu osób.
REKLAMA
To dla wszystkich sportowców, ale i nie tylko, świat wywrócony do góry nogami. Jak sobie radzisz, w twoim przypadku, bez jazdy samochodem?
Świat na pewno mocno się zmieni, ale musimy sobie z tym radzić, skupić na tym, by dobrze wykonywać swoją pracę. Oczywiście brakuje mi możliwości sprawdzenia się w praktyce, ale są inne sposoby na treningi. Może to będzie czas, aby dłużej popracować na symulatorze, który mam w domu? Zobaczymy.
Jesteś w kontakcie z Maćkiem Szczepaniakiem? Ustalacie jakieś wspólne ćwiczenia, żeby trzymać formę fizyczną?
Jesteśmy w stałym kontakcie ze wszystkimi członkami zespołu. W sumie każdy z nas przeżywa teraz to samo. Wszyscy jesteśmy na kwarantannie. Wspieramy się wzajemnie, wymieniamy uwagami i pracujemy, by być gotowym, gdy wszystko wróci do normy.
Kajetan Kajetanowicz Świat na pewno mocno się zmieni, ale musimy sobie z tym radzić, skupić na tym, by dobrze wykonywać swoją pracę
Gratuluję potomka. Chyba nie było lepszej okazji, żeby zostać w domu i spędzić więcej czasu z rodziną niż normalnie w sezonie?
Bardzo dziękuję. Cieszę się przede wszystkim, że moja rodzina jest zdrowa i ma się dobrze. Z racji wyjazdu do Meksyku i obowiązkowej kwarantanny jeszcze nie miałem okazji zobaczyć się z najbliższymi. Oczywiście nie mogę się już doczekać, kiedy do nich wrócę. Na pewno będzie trochę więcej czasu dla rodziny niż normalnie, ale nie zapominajmy, że to nie wakacje i cały czas trzeba dbać, by być gotowym na powrót normalności.
W tym sezonie zdążyłeś wystartować jedynie w twoim premierowym starcie w Meksyku. Gdy trwała rywalizacja, świat już zmagał się z koronawirusem. Jaka panowała atmosfera wśród kierowców i załóg? Ostatecznie rajd został skrócony, a Wy wracaliście do domu... 50 godzin...
Kiedy zaczynaliśmy testy w Meksyku, w naszym kraju było może kilka przypadków zakażenia. Bardziej świadome zagrożenia wydawały się ekipy z innych części Europy. Oczywiście organizatorzy wprowadzili obostrzenia mające nas chronić. Nie witaliśmy się z innymi, używaliśmy środków ochronnych, a miejsce, gdzie zwykle spotykamy się z dziennikarzami w parku serwisowym, zostało zlikwidowane. Decyzja o skróceniu rajdu była słuszna i kierowano się w tym przypadku dobrem zespołów, które musiały wrócić do domów.
REKLAMA
Trochę czasu wam to zajęło...
Co do samego powrotu, to w zasadzie nasza podróż z Monachium do Polski trwała dłużej niż sam lot z Meksyku. Nie jest łatwo być tak długo w drodze, a niepewność, co będzie i często szczątkowe informacje dodają kolejnych zmartwień. Wiemy jednak o przypadkach o wiele trudniejszych od naszego, więc nie ma na co narzekać. To sytuacja, którą ciężko przewidzieć i zapewne wiele procedur wprowadzanych było po raz pierwszy.
Mimo krótkiego startu za kółkiem Skody Fabii R5 Evo, jak mógłbyś ocenić nową maszynę?
Powiązany Artykuł

Kiedy 77. Rajd Polski? Nowy kalendarz mistrzostw Europy
Nadal jeszcze poznaję ten samochód, ciekawi mnie jego dyspozycja na asfaltach. Na testach przed rajdem porównywaliśmy obie wersje i szybko okazało się, że Evo robi podobne czasy, choć tak naprawdę dopiero poznawaliśmy samochód. To oznacza, że ma potencjał, choć wiadomo, że im bliżej limitu, tym trudniej o postęp i tym mniejsze robi się kroki.
Dla wielu osób jesteś autorytetem. Co chciałbyś im przekazać w obliczu realnego zagrożenia pandemii?
Przede wszystkim obecnie priorytetem dla każdego powinno być zdrowie. Dlatego zostańmy w domu, dbajmy o siebie i naszych najbliższych, stosujmy się do zaleceń. W obecnej sytuacji nie zapominajmy również o innych. Musimy sobie nawzajem pomagać i wspierać tych, którym w tym czasie jest najciężej.
REKLAMA
Życzę dużo zdrowia i szybkiego powrotu na rajdowe trasy.
Dziękuję. Ja też życzę w pierwszej kolejności zdrowia. Wszyscy wspólnie przetrwamy ten trudny czas i już niedługo będziemy mogli rozmawiać tylko o emocjach czysto sportowych.
Rozmawiał Mateusz Brożyna
REKLAMA