"Gorączka wywołana przez koronawirusa nie ustępuje". Boris Johnson w szpitalu
Brytyjski premier Boris Johnson został przyjęty do szpitala, gdyż gorączka wywołana u niego przez koronawirusa nie ustępuje - poinformowało w niedzielę wieczorem jego biuro.
2020-04-05, 23:26
Powiązany Artykuł
Pierwszeństwo dla pacjentów z większymi szansami przeżycia? Nowe wytyczne w Wlk. Brytanii
Johnson przed prawie 10 dniami poinformował, że testy wykazały u niego obecność wirusa, ale zapewniał, że objawy są łagodne i będzie zdalnie kierował pracami rządu.
- Boris Johnson został przyjęty do szpitala zapobiegawczo, a nie w trybie nagłym - zapewniła w niedzielę wieczorem rzecznik brytyjskiego premiera.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Kardiolog: szczepionka na koronawirusa to nawet kwestia lat
- Za radą swojego lekarza, premier został dziś wieczorem przyjęty do szpitala na badania. Jest to krok zapobiegawczy, ponieważ premier dziesięć dni po pozytywnym wyniku testów nadal ma uporczywe objawy koronawirusa - wyjaśniła.
Podziękowania dla personelu
- Premier dziękuje personelowi NHS (publiczna służba zdrowia - red.) za niesamowicie ciężką pracę i wzywa społeczeństwo do dalszego stosowania się do zaleceń rządu, aby pozostać w domu, chronić NHS i ratować istnienia ludzkie - dodała.
REKLAMA
Brytyjski premier pozostanie na noc w szpitalu w celu przeprowadzenia rutynowych testów. Johnson nadal kieruje rządem, ale jak się oczekuje na porannym spotkaniu w sprawie walki z epidemią zastąpi go minister spraw zagranicznych Dominic Raab.
Szczegółowa mapa zakażeń koronawirusem na świecie dostępna jest TUTAJ
Jak podała stacja Sky News, tym uporczywym objawem jest gorączka. Według tej stacji nie wiadomo na razie, czy Johnson pozostanie w szpitalu na noc, ale nadal będzie kierował rządem.
dn
REKLAMA
REKLAMA