10. rocznica katastrofy smoleńskiej. Melak: kilkadziesiąt lat walczyliśmy, żeby przełamać kłamstwo katyńskie
- Zbrodnia Katyńska była aktem założycielskim PRL-u. Na grobach polskich oficerów zamordowanych w Katyniu, powstała PRL - stwierdził Andrzeju Melak, brat tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Stefana Melaka, przewodniczącym Komitetu Katyńskiego.
Andrzej Melak: Na grobach polskich oficerów zamordowanych w Katyniu powstała PRL. (Pólnoc - Południe/PR24)
Dodaj do playlisty
Na ścianie domu, gdzie mieszkał na warszawskiej Olszynce Grochowskiej Stefan Melak, po jego tragicznej śmierci w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, mieszkańcy bloku i jego sąsiedzi, umieścili tablicę. Widnieje na niej następująca treść: "Ś.P. Stefan Melak, obrońca pamięci Katynia, zginał tragicznie 10 IV 2010 roku pod Smoleńskiem. Podpisane: Mieszkańcy bloku".
"Leciał do Katynia uczcić tych, co zginęli tam 70 lat wcześniej"
W audycji w Polskim Radiu 24 dowiadujemy się, jaka była geneza zainteresowania braci Stefana i Andrzeja Melaków Katyniem, tragicznym losem polskich jeńców, m.in. polskich oficerów. Andrzej Melak opowiadał o celu budowy krzyży smoleńskich, mówił też o powstaniu z inspiracji Stefana Melaka i ks. Wacława Karłowicza Konspiracyjnego Komitetu Katyńskiego.
- Dowiedzieliśmy się wiele lat temu o Katyniu. Zbrodnia Katyńska była aktem założycielskim PRL-u. Na grobach polskich oficerów zamordowanych w Katyniu powstała PRL - stwierdził Andrzeju Melak.
Gość wspominał podczas rozmowy w PR24 swojego brata. Stefan Melak był dziennikarzem, działaczem opozycyjnym okresu PRL, przewodniczącym Komitetu Katyńskiego. - Mój brat był niezwykle energicznym mężczyzną. Całe życie poświęcił Polsce i prostowaniu historii - mówił. - Stefan przygotowywał się do podróży do Smoleńska. 10 lat temu leciał uczcić tych, co zginęli tam 70 lat wcześniej - dodał.
"Rząd Tuska poddał się całkowicie"
Andrzej Melak od lat sygnalizuje swoje wątpliwości dotyczące sposobu wyjaśniania przyczyn katastrofy prezydenckiego tupolewa. W jego ocenie to Polska powinna była odgrywać główną rolę w tej sprawie, ale od 10 lat tak się nie dzieje. Czarne skrzynki oraz wrak samolotu ciągle pozostają w rękach Rosjan.
– Polski rząd, z najwyższymi przedstawicielami (…), zgodził się na warunki, jakie postawiła Rosja. Od początku byłem świadomy, że to, co głosił Radosław Skorski, Donald Tuski i inni usłużni przedstawiciele różnych komisji, to jest zgoda na kłamstwo, które się rodzi na naszych oczach. Podawane przez Rosję kłamstwo m.in. o czterokrotnym podchodzeniu samolotu do lądowania, szkalowanie gen. Andrzeja Błasika... To pokazuje nam perfidię Moskwy i całkowitą kapitulację rządu Tuska - przekonywał Andrzej Melak.
REKLAMA
- Ten rząd poddał się całkowicie. Ewa Kopacz była żółtodziobem w polityce. Rosjanie wykiwali ją tak, jak chcieli - dodał.
Do katastrofy doszło 10 kwietnia 2010 roku, gdy rządowy Tu-154M rozbił się w pobliżu lotniska w Smoleńsku. Na pokładzie maszyny znajdowało się 96 osób, w tym przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Wszyscy zginęli. Wśród ofiar byli: prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja udawała się na uroczystości rocznicowe do Katynia.
***
Audycja:
Prowadzący: Ryszard Gromadzki Goście: Andrzej Melak, b. poseł PiS Data emisji: 10.04.2020 Godzina emisji: 12.47