"UE stygmatyzuje Polskę". Europosłowie PiS o projekcie rezolucji PE
Umieszczenie zagadnienia wyborów korespondencyjnych w projekcie rezolucji PE dotyczącej walki z pandemią jest kolejnym przejawem stygmatyzacji Polski ze strony UE - oceniła delegacja PiS w PE. "Sam projekt jest skandaliczny" - podkreślono w stanowisku przesłanym mediom.
2020-04-17, 15:46
W Parlamencie Europejskim powstał projekt rezolucji w sprawie walki UE z pandemią koronawirusa i konsekwencji kryzysu. Jego autorami są frakcja Europejskiej Partii Ludowej, socjaliści, Zieloni i grupa Odnowić Europę.
W projekcie polskie władze krytykowane są za plan organizacji wyborów prezydenckich w maju. Dokument ma być poddany pod głosowanie w piątek.
Powiązany Artykuł

Ryszard Legutko: projekt rezolucji PE ws. pandemii i sytuacji w Polsce - skandaliczny
"Dokument, który wyraża stałe obsesje PE"
Europosłowie PiS podkreślają w swoim stanowisku, że potrzebne są natychmiastowe i skoordynowane działania na poziomie unijnym, które pozwolą obywatelom i gospodarkom państw członkowskich UE uporać się ze skutkami pandemii.
"Wyrażamy jednak głębokie ubolewanie, że ta skądinąd słuszna inicjatywa, przerodziła się w napisany w sposób skandaliczny dokument, w którym poświęcono uwagę nie tylko samej kwestii COVID-19" - napisali w nim. "Z przykrością stwierdzamy, że nie jest to rezolucja tylko o walce z pandemią i jej skutkami, ale dokument, który wyraża stałe obsesje Parlamentu Europejskiego i większości, która rządzi Unią Europejską" - zaznaczyli.
REKLAMA
W opinii delegacji PiS trudno wytłumaczyć, jak w rezolucji dotyczącej zwalczaniu skutków COVID-19 znalazły się zapisy dotyczące praworządności w Polsce i planowanych tam wyborów.
"Obecna sytuacja jest bardzo trudna, a decyzja o przeprowadzeniu wyborów w formie korespondencyjnej podyktowana była bezpieczeństwem obywateli" - informują europosłowie PiS. "Ponadto chcemy zauważyć, że wybory odbyły się wcześniej np. w Bawarii czy we Francji i nie słychać było protestów ze strony UE. Umieszczenie zagadnienia wyborów korespondencyjnych w rezolucji jest kolejnym przejawem stygmatyzacji Polski ze strony UE. Jeszcze bardziej absurdalne i pozbawione wyczucia jest przyjęcie poprawki potępiającej Polskę za rzekome ograniczenia aborcji i edukacji seksualnej" - podkreślają.
Powiązany Artykuł

"Nikt nie był przygotowany na pandemię". Szefowa KE przeprasza Włochy za spóźnioną pomoc
"Uważamy, że UE powinna radykalnie zmniejszyć swoje ambicje regulacyjne"
Jak wskazują, "jest to nie tylko niezgodne z prawdą, ale także zupełnie bez związku z rezolucją i pokazuje ideologiczne zacietrzewienie większości Parlamentu, która nie odpuści żadnej okazji, aby określić swoje stanowisko w tych sprawach, nawet za cenę podziałów, których powinniśmy w tych czasach unikać".
REKLAMA
W dokumencie znalazły się również odniesienia do Europejskiego Zielonego Ładu. Zdaniem europosłów PiS, podtrzymywanie planów transformacji energetycznej w obecnym kształcie, w szczególności osiągnięcia neutralności klimatycznej już w 2050 roku, może doprowadzić do ogromnego wzrostu cen energii w Europie i zubożenia społeczeństwa na niespotykaną skalę.
>>>[JEDYNKA] "Była kompletnie nieprzygotowana". Prof. Krasnodębski o działaniach UE ws. COVID-19
"Wobec tego uważamy, że UE powinna radykalnie zmniejszyć swoje ambicje regulacyjne sprzed kryzysu i ponownie zbadać priorytety polityczne, a na pierwszym miejscu postawić pragmatyzm, tym bardziej, że może zabraknąć środków na niezbędne inwestycje, w tym na sprawiedliwą transformację" - informują.
Europosłowie podkreślają, że rezolucja nawołuje ponadto do jak najszybszego przeprowadzenia konferencji na temat przyszłości Europy. Ich zdaniem ta konferencja "nie tylko organizowana jest sprzecznie z Traktatami, ale i proces sporządzania rezolucji w tej sprawie odbył się w sposób haniebny, bez udziału w debacie parlamentów państw członkowskich, co w oczywisty sposób przyczyniło się do pogłębienia i tak już bardzo dużych podziałów w UE".
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Prof. Krysiak: w obecnym kształcie UE jest bankrutem, wymaga remontu
Apel do KE
Delegacja PiS zaznacza, że zaproponowano własny projekt rezolucji oraz szereg poprawek, wskazując działania, które byłyby realnym wsparciem dla obywateli i przedsiębiorców w UE. Wskazuje na konieczność zmniejszenia presji regulacyjnej przy wprowadzaniu przepisów, które mają zostać wdrożone w nadchodzących miesiącach i które powodują dodatkowe obciążenia dla branż, będących ze względu na obecną sytuację w bardzo trudnym położeniu.
"Apelujemy do Komisji Europejskiej o odroczenie w czasie planowanych projektów legislacyjnych, jeżeli będą one wymagać od nadwyrężonego kryzysem przemysłu dodatkowych nakładów pracy i środków. Proponujemy również uruchomienie środków mających na celu ochronę najbiedniejszych i najbardziej narażonych skutkami recesji po COVID-19 gospodarstw domowych" - przekazano w stanowisku PiS.
"Walka z COVID-19 stanowi wielkie wyzwanie. Koniecznym jest przygotowanie i wcielenie w życie skutecznych rozwiązań w walce z pandemią. Parlament Europejski pod przykrywką realnych działań zajmuje się jednak sprawami, w obecnej sytuacji, drugorzędnymi lub znajdującymi się poza zakresem jego kompetencji. Społeczeństwo oczekuje od nas zdecydowanej reakcji i dlatego Grupa EKR (Europejskich Konserwatystów i Reformatorów; należy do niej PiS w PE - PAP) zdecydowała się odrzucić rezolucję" - podsumowano.
msze
REKLAMA
REKLAMA