Syrena Sport. Niespełnione marzenie polskiej motoryzacji
64 lata temu, 1 maja 1960 roku, prototyp polskiego sportowego samochodu podbił serca miłośników motoryzacji w kraju i za granicą. Ostatecznie nie został skierowany do produkcji seryjnej, ponieważ uznano go za zbyt "zachodni" dla obywateli Polski Ludowej.
2024-05-01, 05:40
Jedyny taki egzemplarz
Zespół konstruktorski pracował nad prototypem od 1957 roku. Inżynierowie Fabryki Samochodów Osobowych budowali samochód po godzinach pracy.
W planach konstruktorów samochód nie był przewidziany do seryjnej produkcji i miał pozostać eksperymentalnym projektem auta zbudowanego z tworzyw sztucznych. Wnioski z budowy miały zostać wykorzystane w produkcji standardowych modeli Syreny.
– FSO chciało obniżyć koszty produkcji nadwozi samochodów, aby odejść od części metalowych, zlecono doświadczenia nad tworzywami sztucznymi. W planach Syrena 100 miała być robiona z plastiku. Inżynierowie w ramach testów zbudowali cały samochód, który jeździł i szokował – mówił Jan Łukasiak, koordynator ds. projektu rekonstrukcji Syreny Sport, w audycji Romana Czejarka z cyklu "Cztery pory roku" z 2013 roku.
REKLAMA
Posłuchaj
Co ciekawe, samochód pierwotnie był zaprojektowany jako kabriolet, ale z uwagi na problemy techniczne dach musiał zostać przyspawany na stałe. Samochód mógł osiągnąć prędkość maksymalną 113 km/h.
Samochód nie dla robotnika
Pierwszy prototyp Syreny Sport został zaprezentowany 1 maja 1960 roku. Szybko stał się sensacją w polskiej i zagranicznej prasie motoryzacyjnej. Samochód został okrzyknięty "najpiękniejszym autem zza żelaznej kurtyny".
W prasie pojawiły się żądania rozpoczęcia produkcji seryjnej Syreny Sport, ale wszelkie próby miały zostać ucięte telefonem premiera Józefa Cyrankiewicza do FSO, który kategorycznie zabronił dalszych prac nad autem.
REKLAMA
Syrena Sport okazała się zbyt "zachodnia" dla obywateli Polski Ludowej. Dyrekcja FSO zdecydowała, że samochód nie pasuje do polskich dróg i zamknęła jedyny egzemplarz samochodu w magazynie.
Spędził w nim kilkanaście lat, dopóki nie został zniszczony w końcu lat 70. wraz z kilkoma innymi niezrealizowanymi prototypami FSO.
– Pracownicy stali i płakali, ale żaden z nich nie mógł odkupić prototypu – mówił Jan Łukasiak w audycji Polskiego Radia z 2013 roku.
Po kilkudziesięciu latach miłośnicy polskiej motoryzacji podjęli się kilku prób odtworzenia samochodu. Posłuchaj audycji Polskiego Radia z udziałem jednego z zespołów konstruktorskich.
REKLAMA
sa
REKLAMA