Koszmar dziecka miał trwać latami. Były wiceszef Agencji Wywiadu z zarzutem pedofilii
2020-05-26, 11:03
Paweł W., który do 2015 r. pełnił funkcję wiceszefa Agencji Wywiadu, usłyszał zarzut pedofilii, który obejmuje działanie sprawcy w ciągu dwóch lat. Mężczyzna nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Z uwagi na obawę matactwa i grożącą mu surową karę został tymczasowo aresztowany.
Powiązany Artykuł
Były wiceszef Agencji Wywiadu zatrzymany. Ciążą na nim zarzuty pedofilskie
Nieoficjalne informacje na temat zatrzymania byłego wiceszefa Agencji Wywiadu podał portal tvp.info. Jak napisano, doszło do tego w ubiegłym tygodniu. Podejrzany usłyszał zarzuty dotyczące czynów o charakterze pedofilskim.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Mirosława Chyr poinformowała PAP, że Paweł W. usłyszał zarzut, który obejmuje działanie sprawcy na przestrzeni dwóch lat.
- Podejrzanemu zarzucono, że doprowadził małoletniego do poddania się innym czynnościom seksualnym oraz do obcowania płciowego, nadużywając zaufania małoletniego, a także grożąc mu użyciem przemocy - podała prokurator.
"Zbrodnia zagrożona karą od 3 lat pozbawienia wolności"
Powiązany Artykuł
"Ani Nobel, ani Oscar, ani purpura, ani status celebryty nie może nikogo chronić". Politycy o komisji ds. pedofilii
Jak wyjaśniła, przyjęto kwalifikację prawną z artykułów 197, 199 i 200 Kodeksu karnego, które dotyczą gwałtu, seksualnego wykorzystania zależności lub krytycznego położenia innej osoby oraz obcowania z osobą małoletnią poniżej 15. roku życia. - Czyn został zakwalifikowany jako zbrodnia zagrożona karą od 3 lat pozbawienia wolności - wskazała.
W. nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Decyzję sądu motywowała obawa matactwa i surowa kara grożąca podejrzanemu.
Portal wPolityce.pl ustalił nieoficjalnie, że Paweł W. miał molestować syna swojej własnej siostry. "Były funkcjonariusz miał zażywać środki psychotropowe i jak się nieoficjalnie dowiadujemy, miał złożyć wyjaśnienia, w których wskazywał na fakt używania tych środków" - informuje portal.
pb