1,1 bln euro, dodatkowe 55 mld euro na spójność. Jest projekt budżetu UE
Unijny budżet po 2020 roku ma wynieść bilion 100 milionów euro, a fundusz odbudowy po kryzysie wywołanym koronawirusem 750 miliardów euro. Propozycje w tej sprawie przedstawiła Komisja Europejska. Jej przewodnicząca Ursula von der Leyen mówiła w Europarlamencie, że obecnie Unia zmaga się z bezprecedensowym kryzysem zdrowotnym i gospodarczym.
2020-05-27, 14:52
Powiązany Artykuł
Ryszard Czarnecki: Polska chce, żeby budżet i plan odbudowy UE przyjąć jak najszybciej
Zerwany łańcuch dostaw, jednolity rynek, który wymaga ożywienia, unijne swobody, które muszą znowu zacząć obowiązywać - wyliczała wyzwania, przed którymi stoi Unia, przewodnicząca Komisji.
- Żaden z tych problemów nie może być rozwiązany samodzielnie przez poszczególne państwa. Osłabiona gospodarka w jednej części Europy osłabia silną gospodarkę w innym miejscu. Tu chodzi o nas wszystkich. Nadszedł czas dla Europy - mówiła przewodnicząca Komisji.
REKLAMA
Komisja Europejska, prezentując dziś zmieniony projekt budżetu, zaproponowała także nowe źródła finansowania. Chodzi między innymi o pieniądze uzyskane z systemu handlu pozwoleniami na emisję dwutlenku węgla, zasoby oparte na podatku cyfrowym, podatku od dużych firm, węglowej opłacie granicznej. W projekcie budżetu pozostał zapis uzależniający wypłatę unijnych funduszy od przestrzegania zasad praworządności.
Z funduszu odbudowy wartego 750 miliardów euro, pół biliona ma być w formie bezzwrotnych dotacji, natomiast 250 miliardów euro to nisko oprocentowane pożyczki.
REKLAMA
Dla Polski przewidziano ponad 63 miliardy euro, co jest trzecią największą kwotą w Unii, z czego ponad 37 miliardów euro będzie w formie grantów. Najwięcej otrzymają Włochy, a następnie Hiszpania.
Fundusz odbudowy ma być utworzony na bazie zdolności pożyczkowych Unii Europejskiej.
Teraz propozycją Komisji zajmą się kraje członkowskie. Zapowiadają się trudne negocjacje z powodu dużych podziałów. Kraje Południa chcą wyłącznie grantów z funduszu odbudowy, natomiast tak zwana oszczędna czwórka Holandia, Austria, Dania i Szwecja opowiadają się za pożyczkami. Polska dopuszcza obie możliwości, ale z naciskiem na granty w pierwszej fazie wychodzenia z kryzysu.
IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA