Trzaskowski utrzyma podwyżkę czynszu? Niepewna sytuacja siedziby Stowarzyszenia Pisarzy Polskich
- Chodzi nam o to, by nie dopuścić do katastrofy dla stowarzyszeń, ale i dla kultury, jaką byłaby konieczność opuszczenia tego miejsca. Środowisko składało się na odbudowę domu, stanowił on w PRL własność ZLP, co nie zostało należycie przeprowadzone w okresie transformacji - poinformowała pisarka Anna Nasiłowska.
2020-05-28, 14:55
Sprawa dotyczy możliwego utrzymania podwyżki czynszu dla budynku, który jest siedzibą ważnych instytucji kulturalnych. - Dom Literatury w Warszawie jest zagrożony. W środę Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy Rafał Trzaskowski po wielu naszych interwencjach podjął decyzję o utrzymaniu czterokrotnej podwyżki czynszu za dom, który jest siedzibą Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Polskiego PEN-Clubu i Związku Literatów oraz Biblioteki Donacji Pisarzy, która w tej chwili wchodzi w skład Biblioteki Narodowej - pisała Anna Nasiłowska.
Powiązany Artykuł
![Twitter Porozumienie Jan Strzeżek Lech Jaworski 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/e54d1b0c-09bd-454f-970e-34a84d1ce1c3.jpg)
"Muzeum niespełnionych obietnic im. Rafała Trzaskowskiego". Porozumienie punktuje prezydenta Warszawy
- Domem administruje Fundacja, która czerpie dochody z restauracji i pokoi gościnnych na górze. Obie formy działalności gospodarczej były niemożliwe z powodu pandemii. To oznacza konieczność wyprowadzenia się i utraty siedziby przez stowarzyszenia. Wystrój i układ sali, która służyła wszystkim, a także teatrowi Scena, jest pod opieką konserwatorską - dodała pisarka.
REKLAMA
- Środowisko składało się na odbudowę domu, stanowił on w PRL własność ZLP, co nie zostało należycie przeprowadzone w okresie transformacji. Wspólne administrowanie tą placówką przez trzy, bardzo różne stowarzyszenia (Stowarzyszenie Pisarzy Polskich, Związek Literatów Polskich i Polski PEN- Club) po 1989 roku stanowiło przykład w miarę harmonijnej współpracy ponad podziałami - napisała Anna Nasiłowska.
"Już poprzednio nie było jednak równowagi pomiędzy rozrostem działalności komercyjnej Fundacji (spowodowanej naciskiem ekonomicznym, bo remonty!) a działalnością kulturalną, która odbywała się bez żadnego wsparcia" - zwróciła uwagę.
"Nie jest to stan definitywny"
Do informacji odniósł się prezes PEN-Clubu Adam Pomorski. - To przedwczesna wiadomość, bo nie mamy jeszcze dokumentów papierowych. Sprawa podwyżki czynszu nie dotyczy tylko samej podwyżki, ale to sprawa wynikająca z rozmów negocjacyjnych z miastem. Zarząd miasta zdecydował zastosować zarządzenie bez wyjątku, a w stosunku do nas powinien być wprowadzony wyjątek, tak jak dla podmiotów, które za zgodą właścicieli samodzielnie zbudowały nieruchomość, i wtedy nie obowiązuje zasada naliczania czynszu - powiedział dla Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
![PAP Rafał Trzaskowski Solec Kujawski 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/7de07db6-e511-49af-a44a-34c165945b18.jpg)
"Zajmuje się kampanią ze szkodą dla warszawiaków". Apel posła PiS do Rafała Trzaskowskiego
- Pisarze są obecni w tej siedzibie od 70 lat i jest to projekt, który sam w sobie jest zabytkiem architektury. Aula tego budynku to jedyny tego typu zabytek w skali Warszawy. W tej chwili to sprawa negocjacyjna. Dla użytkownika komercyjnego ta stawka wydaje się bardzo niewysoka, ale nie jest to budynek służący celom komercyjnym - zaznaczył.
"To byłaby katastrofa"
- Cała ta sytuacja jest dość skomplikowana i na pewno nie jest to stan definitywny. Jako użytkownik przeprowadzamy wszystkie remonty, niezakończone jest także postępowanie sądowe w trakcie reprywatyzacji części budynku - podkreślił.
- Jeżeli nie podołamy, w pewnym momencie możemy stracić siedziby. To byłaby katastrofa dla nas, dla miasta i kultury polskiej. Tam jest także Biblioteka Donacji Pisarzy, która zawiera bezcenne archiwa. Współadministrujemy ją z Biblioteką Narodową, która pokrywa czynsz i koszt etatu bibliotekarek, a my koszt nowych nabytków. Jeśli stracimy siedziby, księgozbiór zostanie rozproszony bez zachowania całości. Potencjał strat jest spory i nie sądzę, by obu stronom na tym zależało - ocenił Adam Pomorski.
REKLAMA
- Jeden z typowych przykładów tego, co może dziać się w obecnych warunkach. To jedna z rzeczy, którą trzeba brać pod uwagę, to tradycja, historia i niewymierna wartość finansowa - podsumował.
pkr
REKLAMA