Prezydent: chcę Polski bezpiecznej i dobrobytu dla polskiej rodziny i zwykłego obywatela
- Dopóki będę prezydentem, nic, co otrzymała polska rodzina i co zostało zbudowane, nie będzie odebrane - przekonywał prezydent Andrzej Duda w Stalowej Woli podczas spotkania z mieszkańcami. Zapewnił też, że jeśli nadal będzie prezydentem, Polska będzie krajem "odważnym i ambitnym".
2020-06-06, 11:05
Posłuchaj
Andrzej Duda powiedział, że kandyduje, by, jak to ujął, "nikt naszego kraju nie cofnął o 5 lat".
Powiązany Artykuł
Prezydent: chcę prowadzić program modernizacji służb mundurowych
- Kandyduję po to, żeby nie przyszedł ktoś, kto zaburzy rozwój i będzie generował awantury oraz kłótnie. Kto zamiast budować będzie się bił albo walczył, jak co niektórzy zapowiadają. Budowanie nie polega na walce, na biciu się i biciu kogokolwiek. Budowanie polega na tym, żeby spokojnie prowadzić polskie sprawy i ja chcę właśnie dalej być prezydentem polskich spraw. Bo to jest dla mnie najważniejsze i dlatego kandyduję na urząd prezydenta - podkreślił Andrzej Duda.
Zobacz: wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy
Prezydent zaznaczył, że te polskie sprawy to przede wszystkim polska rodzina. Na spotkaniu z mieszkańcami powiedział, że przybył do Stalowej Woli jako kandydat na prezydenta. - Prosząc was pokornie o wsparcie i o głosy, nie tyle dla siebie, ile dla tego, żeby Polska dalej mogła się rozwijać, żeby dalej mogła podążać dobrą drogą - zwracał się do mieszkańców Andrzej Duda.
REKLAMA
"Plan wielkich inwestycji strategicznych"
Prezydent przekonywał, że chce, aby Polska czerpała swoją siłę z tradycji opartej na chrześcijaństwie i jednocześnie tradycji, która "każe nam myśleć nowocześnie".
Powiązany Artykuł
"Niosą pomoc do ostatniego tchnienia". Na Śląsku prezydent spotkał się z górnikami
- Dlatego plan na najbliższe lata to przede wszystkim plan wielkich inwestycji strategicznych. Tych, o których ostatnio mówimy, a które będą kołem zamachowym naszej gospodarki i nie tylko wyprowadzą nas z kryzysu, ale przede wszystkim poprowadzą nas drogą rozwoju przez najbliższe lata - mówił Andrzej Duda.
Jako pierwszą z tych inwestycji wymienił Centralny Port Komunikacyjny, który - jak ocenił - przyczyni się do umocnienia miejsca Polski "w przestrzeni europejskiej". - Będziemy mieli wielki port komunikacyjny, będziemy mieli nową komunikację w naszym kraju. To chociażby wspominane wielokrotnie 1800 km linii kolejowych - zapewniał.
"Przekop nie jest w smak różnym interesom"
Powiązany Artykuł
Prezydent w Chełmie: podczas pandemii COVID-19 pokazaliśmy naszą solidarność
Prezydent przekonywał, że dzięki tej inwestycji będą powstawały nowe przedsiębiorstwa i pojawią się inwestycje z zagranicy. - To będą centra gospodarcze, logistyczne, różnego rodzaju huby, które stworzą się wokół CPK - mówił Andrzej Duda. Powoływał się na "ekspertów", według których te inwestycje mogą generować 3 proc. PKB.
REKLAMA
Jako drugą inwestycję wymienił przekop Mierzei Wiślanej. Andrzej Duda ocenił, że jest to inwestycja kwestionowana, ponieważ "nie jest w smak różnym interesom, także zagranicznym". Przekop Mierzei Wiślanej określił jako szansę dla lokalnych mieszkańców, która umożliwi także marynarce wojennej swobodny wpływ na tereny Zalewu Wiślanego.
- To kolejny element budowania naszej suwerenności - zapewniał prezydent.
"Rząd podejmował mądre decyzje"
Powiązany Artykuł
Wniosek ws. wotum zaufania dla rządu. Prezydent: nie potrzebujemy awantur i kłótni
- Patrzymy w przyszłość, a ta przyszłość, to start z trudnego punktu - mówił Andrzej Duda, nawiązując do epidemii koronawirusa. Prezydent podkreślił, że rząd w obliczu epidemii podejmował "od początku do końca mądre decyzje".
- Wszystkie kraje ucierpiały. Rząd podejmował zdecydowane decyzje, bardzo ostre. W pierwszej kolejności chroniliśmy zdrowie i życie. To była słuszna decyzja: uczynić wszystko, żeby jak najmniej ludzi zachorowało, zmarło - mówił Andrzej Duda.
REKLAMA
- To bardzo smutne mówić, ilu umarło ludzi - przyznał prezydent. Przypomniał o "setkach tysięcy" ofiar na świecie. - W Polsce na milion mieszkańców jest to trzydziestokrotnie mniej niż we Włoszech. To są skutki tej polityki - ocenił, nazywając ją "twardą i mądrą polityką" rządu.
Mówiąc o kryzysie gospodarczym Andrzej Duda podkreślił, że rząd wpłacił "miliardy złotych na ratowanie miejsc pracy" w ramach tarczy antykryzysowej. - Te pieniądze są cały czas wydawane - podkreślił. Ocenił, że dziennie państwo wydaje miliard zł na wsparcie dla firm, po to by przedsiębiorcy "wytrzymali i wrócili na drogę rozwoju".
paw/bb
REKLAMA