Maski, okrojone usługi, koniec z alkoholem. Tak wyglądają loty w czasach koronawirusa

Koniec ze sprzedażą alkoholu na pokładzie, serwis zredukowany do minimum, obowiązek noszenia masek - to niektóre sposoby stosowane przez linie lotnicze, aby zapewnić bezpieczeństwo sanitarne.

2020-06-20, 12:41

Maski, okrojone usługi, koniec z alkoholem. Tak wyglądają loty w czasach koronawirusa
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Andrews Claudino/ Shutterstock

W miarę jak przemysł lotniczy zaczyna odrabiać ogromne straty spowodowane pandemią koronawirusa, linie stanęły przed nowym problemem: jak zapewnić poczucie bezpieczeństwa pasażerom.

Początkowo postulowane rozwiązania latania z pozostawieniem połowy miejsc pustych nie przyjęły się, m.in. dlatego, że nie są opłacalne dla firm.

Powiązany Artykuł

granica mid-20516143 1200.jpg
Bez kontroli granicznej i kwarantanny. Wracają swobodne podróże do większości krajów UE

Z tego powodu przewoźnicy sięgają po alternatywne rozwiązania. Standardem stało się obowiązkowe zakrywanie twarzy, wiele linii wprowadziło też nowe zasady wsiadania i wysiadania z samolotu.

Rezygnacja ze sprzedaży alkoholu

Część firm, jak np. KLM, easyJet czy Virgin Atlantic, zrezygnowała ze sprzedaży alkoholu i towarów bezcłowych na pokładzie. Wielu innych przewoźników okroiło podawanie posiłków: w przypadku części lotów krótkodystansowych, np. w Lufthansie, pasażerowie mogą liczyć jedynie na wodę podaną przy wejściu do samolotu - wszystko po to, by ograniczyć do minimum kontakt między załogą i pasażerami.

REKLAMA

Inne linie - np. KLM - posiłki zostawiają na stolikach jeszcze przed wejściem pasażerów na pokład.

Co najmniej jedna linia - Turkish Airlines - ustanowiła dla każdego lotu konsultanta ds. higieny, którego zadaniem jest pilnowanie przestrzegania zasad, w tym noszenia masek przez pasażerów.

Czytaj również:

"To jest naprawdę utrapienie"

Choć loty w takiej formie mogą być bezpieczniejsze, nie wszystkim pasażerom się to podoba.

- Nigdy nie byłem fanem latania, ale teraz to jest naprawdę utrapienie - mówi Tobias z Monachium, który odbył niedawno służbową podróż ze stolicy Bawarii do Lizbony.

- Każda procedura trwa teraz jeszcze dłużej, jest jeszcze mniej wygodnie, a przez strach przed wirusem wszyscy pasażerowie wydają się jeszcze bardziej ściśnięci niż przedtem - dodaje.

Jak zauważa, wiele lotniskowych sklepów i barów jest zamkniętych, wobec czego kolejki do tych otwartych są większe, co nie sprzyja utrzymywaniu dystansu społecznego. Z uwagi na wciąż niewielką liczbę dostępnych lotów większość rejsów jest zapełniona.

REKLAMA

Wyrzucenie pasażera za odmowę noszenia maski

Choć większość pasażerów stosuje się do zaleceń sanitarnych, bywają one przyczyną incydentów.

W Stanach Zjednoczonych linie American Airlines wyrzuciły pasażera z samolotu, gdy odmówił on noszenia maski.

Po tym, jak pasażer nagłośnił sprawę w mediach społecznościowych, przewoźnik dodatkowo uznał go za persona non grata na pokładzie swoich samolotów.

kad

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej