"Skłania do refleksji, że kierowca był zawodowcem". Komisarz Robert Opas o wypadku autobusu w Warszawie
- Najgorsze, że był to kierowca zawodowy, który musiał wcześniej zdobyć stosowne uprawnienia i powinien mieć większą wyobraźnię. Mimo to wsiadł za kierownicę - mówił w Polskim Radiu 24 Robert Opas z Komendy Głównej Policji.
2020-06-27, 19:54
Warszawski sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla kierowcy autobusu miejskiego, który będąc pod wpływem amfetaminy spowodował wypadek. Pojazd spadł z wiaduktu, zginęła jedna osoba, a 22 zostały ranne. Kierowca przyznał się do zarzutów. Powiedział, że zażył amfetaminę przed pójściem do pracy, bo źle się czuł. Samego zdarzenia Tomasz U. nie pamięta. Twierdzi, że "urwał mu się film".
Powiązany Artykuł
Nowe informacje ws. wypadku autobusu w Warszawie. "Kierowca nie miał doświadczenia"
Gość Polskiego Radia 24 przyznał, że takich przypadków jest wiele. - Mamy coraz lepsze narzędzia do wykrywania substancji narkotycznych, ale część kierowców nadal to ignoruje. Składnia do refleksji, że dotyczy to też kierowców zawodowych. Nie tylko my kontrolujemy ich stan, robią to też pracodawcy. - powiedział Robert Opas. - Najgorsze, że był to kierowca zawodowy, który musiał wcześniej zdobyć stosowne uprawnienia i powinien mieć większą wyobraźnię. Mimo to wsiadł za kierownicę - dodał.
Liczba ujawnionych kierowców pod wpływem narkotyków jest znacznie mniejsza niż tych po alkoholu. - Policjant ocenia każdą sytuację indywidualnie, nie przy każdej kontroli badany jest stan trzeźwości kierującego. Ale często badania są połączone. Kierowcy u których wykryto narkotyki bardzo często są również po użyciu alkoholu. Poza tym badania na obecność narkotyków nie dają szybkich wyników, nie wystarczy tylko "dmuchnąć". Zależnie od substancji może trwać od kilkunastu minut do kilkunastu godzin - tłumaczył Robert Opas.
REKLAMA
Posłuchaj
Komisarz Opas zaapelował też o czujność . - Nie bójmy się zadzwonić pod numer 112 i zgłosić sytuacji, że np. kierowca autobusu niepewnie prowadzi pojazd i dziwnie się zachowuje. Nie bójmy się, bo chodzi o nasze bezpieczeństwo - podkreślił.
Do tragicznego wypadku doszło w czwartek w Warszawie. Z wiaduktu na moście Grota-Roweckiego spadł autobus komunikacji miejskiej linii 186. Pojazd przebił barierki na wiadukcie i przełamał się na pół, a jego przednia część - wraz z pasażerami - spadła z wysokości około pięciu metrów. W wypadku 1 osoba zginęła, 22 zostały ranne - w tym kilka poważnie. W szpitalach cały czas przebywają trzy osoby w stanie ciężkim i jedna w bardzo ciężkim. Pozostali ranni - w większości zostali już zwolnieni do domów po serii badań.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Michał Walczyk
Gość: Robert Opas (Komenda Główna Policji)
Data emisji: 27.06.2020
Godzina emisji: 18.06
Polecane
REKLAMA