Trudna walka Leicester z koronawirusem. Lokalna kwarantanna brytyjskiego miasta
Ponowne zamknięcie części sklepów i większości szkół, a także zalecenie, by nie opuszczać miasta. To kilka ze środków, jakie od jutra wprowadzane będą w angielskim Leicester. Brytyjski minister zdrowia oświadczył, że to decyzje "trudne, ale konieczne".
2020-06-30, 01:38
Ze względu na sytuację epidemiczną rząd zarządził w mieście lokalną kwarantannę: przywraca część obostrzeń i zawiesza zaplanowane na ten tydzień luzowanie kolejnych.
Od wtorku w liczącym ponad 400 000 mieszkańców mieście w środkowej Anglii otwarte będą mogły być tylko sklepy sprzedające artykuły pierwszej potrzeby. We czwartek drzwi zamknie większość szkół.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Premier League: koronawirus zszedł na dalszy plan. Euforia kibiców Liverpoolu
"Każdy mieszkaniec, który ma objawy, musi zgłosić się na badanie"
- Odradzamy podróże: do i z Leicester, a także wewnątrz miasta - zadeklarował minister zdrowia Matt Hancock, podkreślając, że to decyzje "trudne, ale konieczne".
Co dziesiąty nowy przypadek wirusa w Anglii obecnie notowany jest właśnie w Leicester. Liczba pacjentów przyjmowanych do tamtejszych szpitali jest o około 8 razy wyższa niż średnia dla całego kraju. Te statystyki sprawiają, że rząd zdecydował się na opuszczenie na miasto klosza kwarantanny.
REKLAMA
- Utworzymy dodatkowe miejsca do wykonywania testów. Każdy mieszkaniec, który ma objawy, musi zgłosić się na badanie - zaapelował minister zdrowia, dodając, że im ściślej mieszkańcy stosować się będą do zasad, tym szybciej obostrzenia znikną.
- Ewakuacja chorych z Gujany Francuskiej. Od piątku 35 ofiar śmiertelnych koronawirusa we Francji
- "Następne ogniska zakażeń w Europie są nieuchronne". WHO ostrzega
- Dla kogo otwarte zostaną unijne granice? Decyzję podejmą ambasadorzy
Strach przedsiębiorców
W sobotę w Anglii mają zostać otwarte puby, kina czy też salony fryzjerskie. Tak będzie w Birmingham, Londynie czy też Brighton, ale - jak ogłosił rząd - już nie w Leicester. Wielu właścicieli lokalnych biznesów nie kryje strachu, że kolejne tygodnie zamrożenia sprawią, że ich sklepy i punkty usługowe zbankrutują. Sceptycyzm wobec skuteczności lokalnej kwarantanny wyraził burmistrz, sir Peter Soulsby.
Część ekspertów ostrzega, że planowane w tym tygodniu kolejne otwarcie gospodarki w Anglii odbywa się zbyt szybko. Lokalne rządy pozostałych krajów Zjednoczonego Królestwa - Walii, Szkocji i Irlandii Północnej - otwierają się w innym tempie. Edynburg i Cardiff - wolniej, Belast - nieco szybciej.
REKLAMA
ms
REKLAMA