"Nowy prezydent niczym nas nie zaskoczył"
Politolog Bartłomiej Biskup ocenia, że orędzie prezydenckie Bronisława Komorowskiego było bardzo ogólne i nie zawierało konkretnych deklaracji.
2010-08-06, 13:50
Komorowski występując przez Zgromadzeniem Narodowym mówił między innymi o polityce zagranicznej, potrzebie solidarności społecznej i wyzwaniach, jakie czekają Polskę.
Bez zaskoczenia
Według politologa nowy prezydent niczym nie zaskoczył, ale też trudno było oczekiwać daleko idących deklaracji.
Prezydent zapowiedział, że pierwsze wizyty zagraniczne złoży w Brukseli, Paryżu i w Berlinie. Oświadczył, że w sprawach polityki zagranicznej będzie zabiegał o zacieśnienie współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego, będzie też wspierał poprawę stosunków z Rosją.
Mediacje niezbędne dla reform
Profesor Henryk Domański ma nadzieję, że Bronisław Komorowski skupi się na roli mediatora, a jego prezydentura będzie podporządkowana budowaniu klimatu dla niezbędnych reform.
Socjolog uważa, że prezydentura Bronisława Komorowskiego będzie bardzo samodzielna, z aspiracjami do budowy własnego zaplecza politycznego. Profesor Henryk Domański powiedział w Programie 1 Polskiego Radia, że prezydent Komorowski ma duże szanse, by odegrać istotną rolę w przeprowadzeniu ważnych reform.
Profesor Domański krytycznie ocenił brak na zaprzysiężeniu Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem socjologa, jest to poważny błąd polityczny prezesa PiS-u, niezależnie od jego osobistych intencji.
"Wystąpienie niezrównoważone"
Politolog, prof. Radosław Markowski z PAN uważa, że na uznanie zasługuje optymizm i dużo odwołań do racjonalizmu w piątkowym orędziu prezydenta Bronisława Komorowskiego. W prezydenckim wystąpieniu nie było niespodzianek - ocenił Markowski.
"To było takie orędzie, jakie są orędzia prezydenckie, nic szczególnego w sensie takim, że żadnych wielkich niespodzianek" - powiedział Markowski PAP.
W jego ocenie, wystąpienie było "trochę niezrównoważone, jeśli chodzi o wielkie wizje i takie drobne szczegóły". Markowski wskazał tu na fragment dotyczący pomocy prawnej dla osób ubogich. "To ważna rzecz, ja popieram, ale w orędziu prezydenckim to trochę zbytni szczegół" - uważa politolog.
REKLAMA
Markowski podkreślił optymizm zawarty w prezydenckim orędziu, pokazanie świata jako przyjaznego. "Takie sprzedanie wizji osadzenia Polski w bezpiecznym środowisku, to jest dla ludzi ważne. Myślę, że jeśli ta prezydentura będzie to kontynuowała - należy mieć nadzieję - to jest to dobry prognostyk" - powiedział.
W prezydenckim orędziu było - zdaniem Markowskiego - "niespodziewanie dużo odwołań do modernizacji, racjonalizmu i rozumu, poczucia, że możemy zmieniać świat". "Los, historia, boskie siły nadprzyrodzone, tego nie było i to mnie osobiście bardzo cieszy. Myślę, że polityka jest sferą racji, a nie losu" - powiedział Markowski.
Za istotne uważa też Markowski "wyciągnięcie ręki do przegranych i apatycznych". Według politologa ważnym zadaniem Komorowskiego będzie sprawowanie prezydentury w sposób ponadpartyjny.
"Nie było zaskoczenia"
Koncepcja "patriotyzmu dnia codziennego" przeciwstawiona patriotyzmowi "martyrologicznemu" była jedynym wątkiem polemicznym w piątkowym orędziu prezydenta Bronisława Komorowskiego - ocenił politolog Aleksander Smolar.
REKLAMA
W jego opinii, pierwsze orędzie prezydenta nie było zaskoczeniem; choć krótkie - wypełnione treścią, wpisywało się w linię obraną podczas kampanii prezydenckiej. Nie było w nim - poza tym jednym - elementów polemicznych; wiele miejsca Komorowski poświęcił m.in. integracyjnemu wymiarowi prezydentury w społeczeństwie i wzmacnianiu solidarności społecznej - wskazywał politolog.
"Jedyny element implicite polemiczny dostrzegłem tylko w definicji, którą podał, ale której nikt nie może zakwestionować, patriotyzmu - patriotyzmu czasów normalnych, patriotyzmu dnia codziennego, codziennej pracy, a nie patriotyzmu czasów wojny, cierpienia czy nawet klęski, który od katastrofy smoleńskiej zdobył pozycje dominujące w definiowaniu polskiego patriotyzmu" - powiedział PAP w piątek Smolar.
Politologa zaskoczyło wymienienie przez Komorowskiego - wśród wyzwań, jakie stoją przed Polską - potrzeby stworzenia powszechnego, nieodpłatnego dostępu do systemu pomocy prawnej dla osób niezamożnych. Smolar uważa, że było to jedyne wyzwanie wskazane tak konkretnie - w orędziu nie znalazło się natomiast np. podnoszone przez premiera wyzwanie stworzenia powszechnego dostępu do internetu.
We fragmencie dotyczącym polityki zagranicznej Smolara uderzyło natomiast, że Komorowski mało mówił o sąsiadach Polski. "To w jakimś sensie odzwierciedla politykę ostatnich lat. () Tutaj widziałbym różnicę - choć, jak zawsze, może to być kwestia przypadku - między priorytetami tej prezydentury, a priorytetami prezydenta Lecha Kaczyńskiego" - ocenił Aleksander Smolar.
REKLAMA
to,sm, Arkadiusz Augustyniak
REKLAMA