Czy sprzedawca ma prawo nie obsłużyć klienta bez maseczki? Rzecznik GIS wyjaśnia
- Sprzedawca ma prawo odmówić obsługi osoby bez maseczki, gdyż chodzi o bezpieczeństwo, a gdy maseczki nie ma sprzedawca, mogą reagować klienci - przypomina rzecznik GIS Jan Bondar. Dodaje, że od egzekwowania prawa jest policja i straż miejska, interweniować może też inspekcja sanitarna.
2020-07-30, 10:41
W myśl obowiązujących przepisów należy nosić maseczki zasłaniające usta i nos w komunikacji miejskiej, w pomieszczeniach zamkniętych i w miejscach zatłoczonych. Za brak maseczki grozi 500 zł mandatu.
Powiązany Artykuł
![ślub wesele 1200 free](http://static.prsa.pl/images/b34febe1-9135-4872-812b-cb387599681a.jpg)
Rzecznik GIS: wesela są sporym dostarczycielem nowych przypadków zakażeń koronawirusem
Rzecznik głównego inspektora sanitarnego Jan Bondar pytany był w czwartek w Programie 1 Polskiego Radia m.in., o to, co należy zrobić, gdy klient, sprzedawca w sklepie lub obsługa w lokalu gastronomicznym, nie mają maseczek.
- Sprzedawca ma prawo odmówić obsługi klienta bez maski. Chodzi o bezpieczeństwo pracowników supermarketu, którzy z racji wykonywanej pracy mają kontakt z ogromną liczbą osób – odpowiedział Bondar. Wskazał, że prawo nakazuje w takiej sytuacji noszenie maseczki.
- Policja i straż miejska może egzekwować wykonanie prawa – dodał.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
![pap_1200-muller.jpg](http://static.prsa.pl/images/f7dbc8a5-ea0f-43e1-b13e-097537d72d78.jpg)
Rzecznik rządu: rozważamy wprowadzenie kwarantanny dla osób wracających z niektórych państw
Rzecznik dodał, że gdy maseczki nie ma sprzedawca, reagować mogą klienci, może też interweniować inspekcja sanitarna.
Jego zdaniem brak dyscypliny, jeśli chodzi o noszenie maseczek, może wynikać z faktu, że udało nam się przejść stosunkowo suchą stopą przez pierwszą falę pandemii. - Wiele osób po prostu przestało wierzyć w to zagrożenie - powiedział.
PR1/PAP/fc
REKLAMA
REKLAMA