Premier: niewykluczone, że będziemy musieli wrócić do kwarantanny dla przyjeżdżających do Polski
- Niewykluczone, że będziemy musieli wrócić do stosowania zasad kwarantanny na 12 dni, czy dwa tygodnie, wobec osób z innych państw, które przyjeżdżają do Polski lub wobec naszych obywateli, którzy wracają z niektórych państw - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
2020-07-30, 13:25
- Zastanawiamy się nad państwami południa Europy, w szczególności teraz analizujemy przypadek Hiszpanii, ponieważ tam rzeczywiście tych przypadków koronawirusa jest dużo - doprecyzował premier.
Powiązany Artykuł
Ponad 33,5 tys. wyleczonych, dobowy rekord zakażeń. Nowe dane resortu zdrowia
Podkreślił, że w Polsce liczba miejsc w szpitalach jednoimiennych oraz liczba dostępnych respiratorów musi być odpowiednio wysoka, "żeby zabezpieczyć potrzeby nowych pacjentów, nowych chorych". - Ta proporcja jest dla Polaków bezpieczna, mamy ok. 25 procent łóżek zajętych, a w przypadku respiratorów jest to współczynnik jeszcze mniejszy, dwa tygodnie temu było to poniżej 15 procent, a więc jesteśmy bezpieczni - stwierdził Mateusz Morawiecki.
Zastrzegł jednocześnie, że "sytuacja epidemiczna ewoluuje, nie sposób przewidzieć tego, co będzie za miesiąc". - Niektórzy namawiają nas do tego, żebyśmy już dzisiaj dokonali kolejnego lockdownu, kolejnego zamknięcia gospodarki. Ja chcę tego unikać, bo wiem, jak bardzo mocno poturbowana została gospodarka polska - mówił premier.
- Być może wtedy będzie mniej zachorowań i o ileś mniej zgonów w obszarze czy w związku z koronawirusem, ale pojawią się zgony związane z niewłaściwym leczeniem w innych obszarach, ponieważ zamknięcie gospodarki, które dotyczy w jakimś stopniu służby zdrowia, jest groźne dla całej gospodarki - dodał szef rządu.
REKLAMA
"Nie mamy jeszcze nowych zaleceń czy obostrzeń ws. epidemii"
Premier był pytany na konferencji prasowej o rekordowy przyrost zakażeń koronawirusem, w czwartek było to 615 zarejestrowanych zakażeń.
- Na szczęście sytuacja jest dziś inna niż kilka miesięcy temu. Po trosze nauczyliśmy się żyć z koronawirusem, mniej się boimy tej epidemii i to jest pierwsza rzecz, która jest ważna. Z jednej strony dobra, ale ona rodzi rzeczywiście pewne nowe ryzyka. Dziś mamy bardzo dużo nowych zakażeń, wiąże się to z tym, że Polacy przestali w ostatnim czasie przestrzegać pewnych zapisów, które cały czas obowiązują - powiedział Mateusz Morawiecki.
Powiązany Artykuł
Kiedy pojawi się szczepionka na COVID-19? Główny Inspektor Sanitarny wyjaśnia
Jak dodał, w związku z tym rządowy zespół zarządzania kryzysowego przeanalizuje sytuację. Podkreślił, że rygory i obostrzenia, które obecnie obowiązują, powinny być ściśle przestrzegane. Jako przykład takich sytuacji premier przytoczył kwestię wesel. Podkreślił, że rząd na początku czerwca odpowiedział pozytywnie na apel tysięcy osób, dotyczący ich organizacji.
- To niezwykle ważny dzień w życiu ludzi, niezwykle radosny, ale okazuje się, po zbadaniu przez GIS, że to jest jedno z głównych źródeł rozpowszechniania się wirusa - zauważył szef rządu.
REKLAMA
Dlatego, podkreślił, że ten limit osób na weselach musi być przestrzegany. - Muszą być przestrzegane te zapisy, które dziś obowiązują. Na moment obecny cały czas nie mamy od GIS i z Ministerstwa Zdrowia nowych obostrzeń, czy zaleceń, czy powrotu do poprzednich, ale nie jest wykluczone, że jeśli ta sytuacja będzie się pogarszać, to trzeba będzie dalej ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa - powiedział Mateusz Morawiecki.
Premier zwrócił uwagę na pogłębiającą się zapaść gospodarczą w wielu krajach Europy i świata. - Nauczyliśmy się w lepszy sposób zarządzać sytuacją gospodarczą wraz z koronawirusem - dodał. Zaznaczył, że rząd stara się wypracować obostrzenia restrykcyjne, ale które nie będą ograniczać działalności gospodarczej w takim zakresie jak te wdrożone w kwietniu czy maju.
- Zatem, aby nie doszło do lockdownu, jaki miał wtedy miejsce, wypracowujemy nowe metody radzenia sobie z koronawirusem od strony gospodarczej, epidemiologicznej, medycznej również - zapowiedział szef rządu.
- Teraz mogę teraz zaapelować, by trzymać się tych reguł, które obowiązują, bo to rozprzężenie może być w jakimś stopniu niepokojące. Jeszcze na ten moment nie mamy nowych konkretnych zaleceń, ale bardzo prosimy, żeby trzymać się tych, które są, których należy przestrzegać - oświadczył premier.
REKLAMA
mg
REKLAMA