Wybory prezydenckie w USA. Donald Trump odrzucił możliwość przesunięcia terminu
Prezydent Donald Trump wycofał się z sugestii przesunięcia terminu wyborów prezydenckich z 3 listopada na późniejszy termin. Amerykański przywódca stanowczo sprzeciwił się jednak rozszerzaniu możliwości głosowania korespondencyjnego.
2020-07-31, 06:43
Donald Trump napisał na Twitterze, że powszechne wybory korespondencyjne mogą okazać się najbardziej nieuczciwymi w historii. "To będzie wielka kompromitacja dla Stanów Zjednoczonych. Opóźnić wybory do czasu, gdy będzie można bezpiecznie głosować?" - pytał amerykański prezydent.
Powiązany Artykuł
Kampania prezydencka w USA. Donald Trump sugeruje przełożenie wyborów
Donald Trump nie ma uprawnień, aby przesunąć wybory. Konieczna jest do tego zgoda Kongresu. Tymczasem przywódcy obu partii natychmiast odrzucili jego sugestię. Później podczas konferencji prasowej w Białym Domu prezydent tłumaczył, że nie chodziło mu o przekładanie terminu wyborów tylko o ostrzeżenie przed nieprawidłowościami głosowania korespondencyjnego. - Nie chcę opóźnienia, chcę wyborów. Ale nie chcę, abyśmy czekali na wyniki trzy miesiące, a potem przekonali się, że wiele kart zaginęło i że wybory nic nie znaczą - tłumaczył.
- Ekspert: kryzysy, które powodują spadek poparcia Trumpa, mogą minąć przed wyborami
- Reelekcja Trumpa pod coraz większym znakiem zapytania? Bender: nie stawiałbym jeszcze na nim kreski
- Kożuszek: debata Trump-Biden kluczem do reelekcji
W tej chwili 5 amerykańskich stanów przeprowadza wybory korespondencyjnie. W kolejnych 25 wyborca może głosować pocztą, ale musi wystąpić o taką możliwość. W pozostałych stanach głosowanie korespondencyjne jest możliwe tylko z ważnego powodu, takiego jak choroba czy podróż.
REKLAMA
Posłuchaj
pkr
REKLAMA