Międzynarodowe kontrowersje wokół TikToka. Firma może przenieść się z Chin
Narastają międzynarodowe kontrowersje wokół chińskiej aplikacji na smartfony TikTok. Mająca dwa miliardy użytkowników aplikacja już wkrótce może być zakazana w Stanach Zjednoczonych. Na początku lipca TikTok został zablokowany przez władze Indii, które krok ten tłumaczyły zagrożeniem dla bezpieczeństwa danych użytkowników aplikacji, służącej do przesyłania krótkich nagrań video.
2020-08-03, 11:30
Posłuchaj
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
"Tak długo jak budzi wątpliwości, będzie zakazany". Trump zapowiada zablokowanie TikToka
W weekend amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo poinformował o planach podjęcia działań wobec chińskich firm dostarczających aplikacje na smartfony, które zdaniem władz Stanów Zjednoczonych mogą być zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego. Chińskie MSZ wyraziło dziś stanowczy sprzeciw wobec takich planów.
W centrum uwagi w tym kontekście jest aplikacja TikTok, która już została zablokowana przez władze Indii.
- Media społecznościowe przegrywają z tradycyjnymi. Zobacz nowe badanie nt. dezinformacji ws. COVID-19
- Światowy Dzień Emoji. Psycholog: emotikony są miłe, ale nie zastąpią spotkania twarzą w twarz
Właściciel TikToka, firma ByteDance, poinformowała o rozpoczęciu rozmów z innym podmiotem branży, który mógłby zagwarantować ciągłość korzystania z aplikacji przez użytkowników w Stanach Zjednoczonych. Brytyjski dziennik "The Sun" donosi zaś, że firma zamierza przenieść swoją siedzibę z Pekinu do Londynu, co poprawić ma nadszarpnięty wizerunek TikToka.
Krytycy aplikacji uważają, że gromadzone przez nią dane mogą być udostępniane władzom Chin. Oskarżeniom tym zaprzeczają jednak właściciele aplikacji.
Aplikacja TikTok, choć stworzona w Chinach, nie jest tam jednak dostępna. W Chińskiej Republice Ludowej użytkownicy mogą korzystać z jej lokalnego odpowiednika, który jak wszystkie inne aplikacje w Chinach - podlega cenzurze.
paw/
REKLAMA
REKLAMA