Stan zagrożenia epidemicznego w hiszpańskim Kraju Basków. Nie ma jednak przymusowej izolacji społecznej
Rząd wspólnoty autonomicznej Kraju Basków ogłosił w sobotę konieczność wprowadzenia stanu zagrożenia epidemicznego. Wśród nowych obostrzeń w tym północnym regionie Hiszpanii nie ma jednak przymusowej izolacji społeczeństwa.
2020-08-15, 19:01
Powiązany Artykuł
Jak potwierdził w sobotę premier Kraju Basków Inigo Urkullu, na podstawie nowych restrykcji, które wejdą w życie od poniedziałku, zakazane będzie m.in. funkcjonowanie w nocy lokali gastronomicznych i rozrywkowych.
Wyjaśniając, że restrykcje służą zapewnieniu "normalnej sytuacji sanitarnej przed wrześniowym rozpoczęciem działalności szkół", Urkullu dodał, że w niedzielę władze regionu poinformują mieszkańców o szczegółach nowych obostrzeń.
Liczne przypadki zachorowań
Odpowiedzialna za regionalne służby medyczne Kraju Basków Nekane Murga wyjaśniła podczas sobotniej konferencji prasowej, że konieczność wprowadzenia stanu zagrożenia epidemicznego wynika z licznych w ostatnich dniach przypadków zachorowań na COVID-19.
Powiązany Artykuł
- Spodziewamy się dużej fali zakażeń w najbliższym czasie. Już teraz mamy 4000 zainfekowanych (…), które miały bezpośredni kontakt z innymi 20 tys. osób - powiedziała Murga, zaznaczając, że tylko podczas minionej doby potwierdzono blisko 600 nowych zachorowań.
REKLAMA
Murga zapewniła, że wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego w Kraju Basków nie będzie się wiązało z istniejącym pomiędzy połową marca a końcem kwietnia w Hiszpanii nakazem pozostawania w domach z wyjątkiem wyjścia do pracy lub na zakupy. - Izolacja społeczna nie jest na razie brana pod uwagę - dodała.
bartos
REKLAMA