Tajlandia blokuje dostęp do WikiLeaks
Rząd w Bangkoku zablokował tajne dokumenty powołując się na względy bezpieczeństwa.
2010-08-18, 12:13
O wprowadzeniu tymczasowej blokady witryny zdecydowała instytucja rządowa, kontrolująca polityczną agitację od czasu wiosennego kryzysu w Tajlandii, który pociągnął za soba wprowadzenie stanu wyjątkowego - wyjaśniła rzeczniczka ministerstwa informacji, komunikacji i technologii.
Władze Tajlandii w ostatnich latach blokowały kilkadziesiąt tysięcy stron internetowych, oskarżanych o obrazę monarchii. Obraza monarchii jest w Tajlandii karana 15 latami więzienia. Powołano nawet specjalną agencję do walki z cyberprzestępczością, której zadaniem jest eliminowanie stron z krytyką rodziny królewskiej.
Stan wyjątkowy ogłoszono w Bangkoku i 23 prowincjach kraju 7 kwietnia po manifestacjach "czerwonych koszul" - zwolenników odsuniętego premiera Thaksina Shinawatry, który prowadził politykę reform socjalnych w interesie najuboższych warstw społeczeństwa. W starciach sił bezpieczeństwa ze zwolennikami Thaksina w kwietniu i maju zginęło 90 osób, a blisko 2 tys. odniosło obrażenia. Podczas stanu wyjątkowego, częściowo zniesionego pod koniec lipca, zabronione były zgromadzenia powyżej pięciu osób.
WikiLeaks zrobiła w zeszłym miesiącu furorę publikacją 77 tysięcy tajnych dokumentów amerykańskich dotyczących wojny w Afganistanie.
sm
Polecane
REKLAMA