Powstanie warszawskie, 24 sierpnia. "Błyskawica" nadaje "Żądamy amunicji"
Dwudziesty czwarty dzień powstania, czwartek. Stare Miasto jest morzem ruin, ale wciąż pozostaje celem nieustannych ataków nieprzyjaciela. Radiostacja "Błyskawica" nadaje jeden z najgłośniejszych wierszy powstania "Żądamy amunicji" autorstwa Zbigniewa Jasińskiego.
2024-08-24, 05:56
Kliknij w obrazek i wejdź na strony serwisu specjalnego:
Dla Starego Miasta jest to sądny dzień. Od wczesnych godzin rannych bomby spadają co kilkanaście minut. Reszty spustoszeń dokonują strzały z ciężkiej broni.
Posłuchaj
REKLAMA
Po wyczerpujących, ciężkich walkach Niemcy wypychają powstańców z ruin szpitala Jana Bożego od ul. Bonifraterskiej, ze szkoły przy ul. Rybaki i z budynku mieszkalnego obok Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. Powstańcy w tym rejonie utrzymują tylko zakłady "Fiata" przy ul. Sapieżyńskiej. Wypierają Niemców do Pałacu Radziwiłłów przy ul. Bielańskiej 14 i bronią się na barykadach w ruinach ulicy Długiej 27/29 zwanej "redutą Matki Boskiej". Nie przepuszczają wroga także na Miodową, Podwale, Piwną i Brzozową.
Posłuchaj
W Śródmieściu trwa strzelanina w kierunku powstańców, którzy bronią się na linii ul. Kredytowej i Królewskiej, w pobliżu Ogrodu Saskiego i przy Grzybowskiej. Trwa ostrzał powstańczych stanowisk na ulicach Kruczej, Wspólnej, Hożej, Wilczej, Koszykowej.
Posłuchaj
REKLAMA
Prasa powstańcza informuje tego dnia o wyzwoleniu Paryża.
Stanisław Zadrożny, kierownik zespołu radiostacji "Błyskawica" wspomina: "Żołnierze Armii Krajowej z narastającą rozpaczą wpatrywali się w roziskrzone gwiazdami niebo sierpniowe w oczekiwaniu alianckich samolotów. Dnie były najgorsze. Nad miastem wisiało niebo rude od pożarów. Dławił dym. Ogień nieprzyjaciela gęstniał, koncentrował się w określonych punktach, by je zniszczyć do cna. Coraz częściej trzeba było dopisywać do dziennika radiowego już w ostatniej chwili, w studio: "w tej chwili padają na miasto pociski artylerii niemieckiej" … lub "przed kilku minutami samoloty niemieckie bombardowały miasto…[…] W tym czasie przybiegł do mnie Zbigniew Jasiński. Był wyraźnie podniecony: - Czytaj! - powiedział. Podał mi kartki zapisanego papieru. Czytałem:
Tu zęby mamy wilcze a czapki na bakier,
tu u nas nikt nie płacze w walczącej Warszawie:
REKLAMA
tu się Prusakom siada na karkach okrakiem,
tu wrogów gołą garścią za gardło się dławi!...
A wy tam wciąż śpiewacie, że z kurzem krwi bratniej,
że w dymie pożarów niszczeje Warszawa -
REKLAMA
A my tu nagą piersią na strzały armatnie,
na podziw wasz, na śpiewy i na wasze brawa!
Czemu żałobny chorał śpiewacie wciąż w Londynie
gdy tu nadeszło wreszczie oczekiwane święto?
REKLAMA
U boku swoich chłopców walczą tu dziewczęta,
I nawet dzieci walczą, i krew radośnie płynie.
Halo! Tu serce Polski! Tu mówi Warszawa!
Niech pogrzebowe śpiewy wyrzucą z audycji!
REKLAMA
Nam ducha starczy dla nas i starczy go dla was!
Oklasków też nam nie trzeba!
Żądamy amunicji!
[...]"
REKLAMA
Posłuchaj
REKLAMA