Regał przygniótł kobietę w restauracji McDonald's. Prokuratura wszczęła śledztwo
Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim prowadzi śledztwo w sprawie śmierci pracownicy restauracji McDonald's w tym mieście. 31-letnia kobieta zginęła, przygnieciona regałem z produktami.
2020-08-25, 11:29
Powiązany Artykuł
Tragiczny wypadek, w którym zginęło 9 osób. Sąd odmówił aresztowania podejrzanego
Do zdarzenia doszło w niedzielę w nocy w Ostrowcu Świętokrzyskim. W pomieszczeniu chłodni restauracji McDonald's na 31-letnią pracownicę przewrócił się regał z produktami. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta została znaleziona przez innego pracownika po około 10 minutach od zdarzenia. Pomimo podjętej akcji reanimacyjnej, jej życia nie udało się uratować.
- Wypadek na basenie w Zalesiu Górnym. 11-latek wciąż przebywa w szpitalu
- Tragiczny wypadek na Śląsku. Większość ofiar to mieszkańcy Podkarpacia
Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim prowadzi śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez osobę odpowiedzialną za bezpieczeństwo i higienę pracy w ostrowieckiej restauracji, narażenie przez to pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne spowodowanie śmierci pracownicy.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz, w poniedziałek przeprowadzono sekcję zwłok zmarłej kobiety. Zgromadzono też materiał dowodowy "w postaci m.in. wyników oględzin miejsca zdarzenia prowadzonych przez prokuratora, zeznań świadków, zapisów monitoringu i dokumentacji związanej z zatrudnieniem pokrzywdzonej".
REKLAMA
Zgon w wyniku "gwałtownego uduszenia"
- Ustalono, że w magazynie-chłodni restauracji doszło do przewrócenia się jednej z półek z żywnością. Pracownicy naprawili półkę i ułożyli na niej ponownie towar, a już po północy jedna z pracownic weszła do tego pomieszczenia, żeby dokonać inwentaryzacji towaru. W pewnym momencie półki z towarem przewróciły się na nią, unieruchamiając jej klatkę piersiową w następstwie czego doszło do jej zgonu w wyniku gwałtownego uduszenia - powiedział Prokopowicz.
Dodał, że "postępowanie prowadzone jest w sprawie, nikomu nie przedstawiono zarzutów".
- Obecnie kompletowany jest materiał dowodowy w celu precyzyjnego ustalenia przyczyn i przebiegu zdarzenia, a w tym ewentualnej osoby odpowiedzialnej za to zdarzenie - zaznaczył Prokopowicz.
pb
REKLAMA
REKLAMA