NBA: słynny Steve Nash trenerem Brooklyn Nets. Aktywista mówi o "białym przywileju"
Były znakomity rozgrywający Steve Nash został nowym trenerem występującego w NBA Brooklyn Nets. Dla 46-letniego Kanadyjczyka, który dwukrotnie był wybierany najlepszym koszykarzem sezonu zasadniczego ligi, będzie to pierwsza praca w roli trenera. Nominację Nasha skrytykował dziennikarz oraz aktywista ruchu Black Lives Matter Stephen A. Smith. - To przywilej białych. Czarnoskórym takie rzeczy się nie zdarzają - powiedział.
2020-09-04, 13:58
- Po zakończeniu kariery Nash był m.in. konsultantem w Golden State Warriors, kiedy ta drużyna zdobywała mistrzostwo NBA w 2017 roku
- Według Smitha, czarnoskórzy nie mają szansy na nominację pierwszego trenera, jeśli nie mają doświadczenia w tej roli
- W 30-zespołowej lidze pracuje obecnie pięciu czarnoskórych głównych szkoleniowców
Powiązany Artykuł

NBA. Rzut w ostatniej sekundzie zadecydował. Raptors wracają do gry
Nash ogłosił zakończenie kariery zawodniczej w marcu 2015 roku. Kanadyjczyk skupił się na działalności swojej fundacji charytatywnej, ale nie porzucił koszykówki. Był m.in. konsultantem w Golden State Warriors, gdzie współpracował z obecną gwiazdą Nets Kevinem Durantem. "Wojownicy" sięgnęli wówczas po mistrzowskie pierścienie w 2017 roku.
Nash spełnia marzenia
Ponad pięć lat po zawieszeniu butów na kołku, były znakomity rozgrywający wraca do ligi NBA, choć w zupełnie innej roli.
- Zostanie trenerem zawsze było moim celem i marzeniem. Wiedziałem, że kiedy nadejdzie odpowiedni moment, to będzie to dobra dla mnie droga. To dla mnie zaszczyt, że będę pracować z tak wybitnymi zawodnikami w takim klubie jak Brooklyn Nets - powiedział Kanadyjczyk po ogłoszeniu nominacji.
REKLAMA
Nash zastąpi na stanowisku głównego trenera Nets Jaque'a Vaughna, który będzie jego głównym asystentem. Vaughn przejął drużynę w trakcie sezonu i jako tymczasowy szkoleniowiec zdołał doprowadzić ją do fazy play-off.
Ekipa z Brooklynu odniosła kilka ważnych zwycięstw już po restarcie rozgrywek w Orlando, jednak w pierwszej rundzie play-off gładko uległa broniącym tytułu Toronto Raptors 0-4.
- Steve to lider, jakiego potrzebujemy. Jest też świetnym mówcą i mentorem, dzięki czemu z łatwością wzbudzi respekt graczy. Znam Nasha od lat i wiem, że to jest odpowiednia osoba na tym stanowisku - powiedział dyrektor generalny klubu Sean Marks.
REKLAMA
"Białe uprzywilejowanie"?
Nie wszystkich jednak ucieszyła wiadomość o powrocie Nasha do najlepszej koszykarskiej ligi świata. Dziennikarz zajmujący się ligą, a przy okazji aktywista ruchu Black Lives Matter Stephen A. Smith uznał jego nominację za... "przejaw białego uprzywilejowania".
- To przywilej białych. Czarnoskórym takie rzeczy się nie zdarzają - mówił Smith na antenie ESPN, zaznaczając, że "uwielbia Steve'a Nasha", ale nie ma on żadnego trenerskiego doświadczenia. Aktywista wspomniał też o ostatnich zwolnieniach czarnoskórych trenerów.
REKLAMA
Poza Vaughnem, który jednak pozostał w organizacji z Brooklynu, swoje stanowiska w sierpniu stracili Alvin Gentry z New Orleans Pelicans oraz Nate McMillan z Indiana Pacers.
Zwolnienia obu trenerów były jednak spowodowane względami sportowymi. "Pelikanom" nie udało się awansować do play-off, natomiast ekipa z Indiany odpadła w ich pierwszej rundzie, nie wygrywając nawet meczu z Miami Heat.
REKLAMA
Obecnie w NBA na stanowisku pierwszego trenera pracuje pięciu czarnoskórych szkoleniowców.
Nash podczas swojej kariery koszykarskiej był dwukrotnie wybierany MVP sezonu zasadniczego NBA. Grał w Phoenix Suns, Dallas Mavericks i Los Angeles Lakers. Kanadyjczyk jest członkiem Galerii Sław NBA.
REKLAMA
REKLAMA