Wojna gangów w Szwecji. Ekspert: to oznaka niemocy polityki multikulti

- Wojna gangów w Szwecji, z którą w tej chwili mamy do czynienia, świadczy o słabości państwa szwedzkiego i niemocy polityki multikulti. Żadne państwo nie jest dobrze przygotowane na to, aby te osoby zintegrować, a ponadto takie osoby nie są zainteresowane integracją - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 dr Sławomir Ozdyk, specjalista ds. bezpieczeństwa i terroryzmu.

2020-09-04, 20:07

Rozmowa dotyczyła wydarzeń w Szwecji. W Goeteborgu gangi mają przejmować funkcje policji. - Moi przyjaciele mieszkający na stałe w Goteborgu, Malmoe czy Sztokholmie potwierdzają to, co tam się dzieje. To nie jest nowe zjawisko. Już parę lat temu zwracano uwagę, że źle się dzieje w dzielnicach, gdzie rolę policji przejmują gangi - zaznaczył dr Sławomir Odzyk.

Powiązany Artykuł

"Dziś prawa własnych obywateli są ograniczane na rzecz uchodźców". Jerzy Grunwald o sytuacji w Szwecji

- Wojna gangów, z którą w tej chwili mamy do czynienia, świadczy o słabości państwa szwedzkiego i niemocy polityki multikulti. Żadne państwo nie jest dobrze przygotowane na to, aby te osoby zintegrować, a ponadto takie osoby nie są zainteresowane integracją. Gangi są bardzo prostym następstwem nieintegracyjności. Zawsze pojawiają się osoby silniejsze, które podporządkowują sobie osoby słabsze - dodał.

Czytaj także:

- Gangi oferują osobom niewykształconym środki finansowe, aby mogły one dorównać swoim szwedzkim czy niemieckim rówieśnikom. Wiemy, że dzień bez strzelaniny w Szwecji jest dniem straconym. Przy okazji giną postronni obywatele Szwecji. W Goeteborgu boją się oni wychodzić na ulice. Zamieszki są na tyle duże, że rząd Danii już w zeszłym roku zamknął granicę ze Szwecją. Będzie tylko gorzej. Przybywający uchodźcy próbują się wybić poprzez gangi i struktury mafijne - podkreślił gość Polskiego Radia 24.

REKLAMA