"Nie chcę łączyć przestępczości z pochodzeniem etnicznym". Premier Szwecji o wojnach gangów
- Będziemy reagować na działalność gangów bez względu na to, kto za nimi stoi, ale nie chcę łączyć przestępczości z pochodzeniem etnicznym - oświadczył premier Szwecji Stefan Loefven, komentując informacje o funkcjonowaniu w kraju 40 imigranckich gangów rodzinnych.
2020-09-08, 03:40
Powiązany Artykuł
Imigranckie gangi opanowały Szwecję. Policja: dyskusja o integracji wydaje się być naiwna
- Jestem świadomy istnienia wielu gangów oraz rodzin, które kierują przestępczością zorganizowaną, ale nie chcę zagłębiać się w policyjne informacje o nich - powiedział Loefven.
- "Walczą o strefy wpływów". Ekspert o wojnach gangów w Szwecji
- Wojny gangów w Szwecji. Ekspert: to oznaka niemocy polityki multikulti
Szef szwedzkiego rządu odmówił odpowiedzi na pytania dziennikarzy, czy trudna sytuacja z gangami imigranckimi, które przejmują kontrolę w dzielnicach Goeteborga czy Sztokholmu, ma związek z niedostateczną ochroną granic państwa.
Zastępca komendanta głównego szwedzkiej policji Mats Loefving przyznał w wywiadzie dla publicznej rozgłośni, że "w Szwecji jest co najmniej 40 rodzinnych gangów, a ich członkowie przybyli do kraju wyłącznie w celu zorganizowania się i prowadzenia działalności przestępczej". - Dyskusja o integracji imigrantów wydaje się być trochę naiwna - ocenił.
REKLAMA
Loefven działalność gangów określił jako "truciznę w społeczeństwie, którą należy usunąć". Obiecał zwiększenie nakładów na bezpieczeństwo w jesiennej nowelizacji budżetu państwa, a także przypomniał, że obecnie szkolonych jest więcej policjantów i zaostrzono kary za niektóre przestępstwa.
Powiązany Artykuł
"Jest jak w strefie wojny". Kurdyjskie gangi chcą kontrolować Goeteborg
"Musimy zatrzymać rekrutację nowych członków"
- Musimy też pamiętać, że wielu przywódców gangów przebywa w więzieniu. Problem polega na tym, że w tym czasie inni są gotowi zająć ich miejsce. Musimy zatrzymać rekrutację nowych członków - ocenił Loefven.
Jego zdaniem, w tym celu niezbędne są wysiłki placówek edukacyjnych, służb socjalnych oraz urzędów pracy.
W wywiadzie udzielonym Szwedzkiemu Radiu Loefving opowiadał, że "klany pracują nad przejęciem władzy, mają duże możliwości stosowania przemocy i chcą zarabiać pieniądze". - Robią to poprzez handel narkotykami, dokonywanie poważnych przestępstw oraz wymuszenia - powiedział Loefving.
REKLAMA
Zastępca szefa policji podał, że istnieją przykłady rodzin, które zaangażowały się w biznes, a także w lokalne życie polityczne, aby móc rządzić gminą lub nawet Szwecją.
- Tutaj jednostka nie jest ważna do tego stopnia, że nawet aranżowane są małżeństwa, aby wzmocnić klan. Ponadto cała rodzina, krewni lub klan wychowują swoje dzieci w celu przejęcia kontroli nad organizacją przestępczą. One nie chcą być częścią społeczeństwa i my w Szwecji w podejściu do nich byliśmy naiwni - ocenił Loefving.
pb
REKLAMA