"Boimy się prowokacji". Białoruski działacz o możliwych działaniach rosyjskich służb
Aleś Michalewicz powiedział Polskiemu Radiu, że białoruska opozycja obawia się zbrojnych prowokacji ze strony Rosji. Wiceprzewodniczący białoruskiego Niezależnego Związku Zawodowego w rozmowie z moskiewskim korespondentem Maciejem Jastrzębskim podkreślił, że reżim Aleksandra Łukaszenki nie zaprzestał stosowania brutalnych metod do zdławienia ruchów protestacyjnych.
2020-09-12, 12:45
- Głównie chodzi o rosyjskich żołnierzy, w mundurach bez oznakowani, którzy mogą organizować akcje prowokacyjne, w tym współpracując ze światem przestępczym - oświadczył białoruski związkowiec.
Powiązany Artykuł
Unia Europejska potępia działania białoruskich władz. Jest zdecydowana na sankcje
Aleś Michalewicz przypomniał, że w poniedziałek Aleksander Łukaszenka wybiera się do Rosji na spotkanie z Władimirem Putinem. Według białoruskiego opozycjonisty Moskwa wesprze dyktatora finansowo i propagandowo, ale jest niewielkie prawdopodobieństwo, że wyśle na Białoruś oddziały wojskowe.
Posłuchaj
Białoruski opozycjonista: boimy się rosyjskich prowokacji zbrojnych (IAR) 0:22
Dodaj do playlisty
Na Białorusi od 9 sierpnia trwają antyprezydenckie protesty, tłumione przez milicję i OMON. Białorusini, wychodząc na ulice, żądają ustąpienia Aleksandra Łukaszenki i powtórzenia wyborów prezydenckich.
Czytaj także:
- "Stajemy się ambasadorem krajów na wschód od naszych granic". Gosiewska o Białorusi
- Rzecznik Solidarności: cały związkowy świat musi pomagać wolnym związkom zawodowym na Białorusi
jp
REKLAMA