Aleksandra Śląska - królowa aktorstwa
18 września 1989 roku zmarła Aleksandra Śląska, aktorka teatralna i filmowa. Do najważniejszych jej ról należy królowa Bona w popularnym serialu telewizyjnym.
2023-09-18, 05:35
Aleksandra Śląska, a właściwie Wąsik - bo takie jest jej prawdziwe nazwisko - przyjęła pseudonim w szkole teatralnej w Krakowie, gdzie była jedyną studentką pochodzącą ze Śląska. Uczyła się u najwybitniejszych pedagogów teatralnych: Juliusza Osterwy, Ludwika Solskiego czy Aleksandra Zelwerowicza. Zadebiutowała w trakcie studiów rolą Rózi w spektaklu "Bartosz Głowacki" (1946) w reżyserii Józefa Karbowskiego wystawionym w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Szkołę Teatralną ukończyła w 1946 roku.
Teatralna precyzja
W swojej karierze aktorskiej po opuszczeniu Krakowa była związana tylko z dwoma warszawskimi teatrami.
- Śląską do Warszawy ściągnął Erwin Axer - mówił krytyk Janusz Majcherek w audycji Iwony Malinowskiej w Polskim Radiu w 2009 roku. - Grała krótko w Teatrze Współczesnym, potem przeszła do Ateneum, a następnie wróciła jeszcze na dwa sezony do Współczesnego i następnie aż do 89 roku była aktorką i dyrektorową Teatru Ateneum - dodawał.
Posłuchaj
REKLAMA
Wielu krytyków i badaczy teatru zwraca uwagę na niezwykle skrupulatne przygotowanie roli przez Śląską, była w tym perfekcyjna.
- Była to stara, rzetelna szkoła aktorstwa, analizy, dochodzenia do prawdy postaci - wspominała w Polskim Radiu aktorka Grażyna Barszczewska.
Śląska zagrała w bardzo wielu spektaklach teatralnych, z ważniejszych wymieńmy kilka: Ruth i Liesel w "Niemcach" Leona Kruczkowskiego i w reżyserii Erwina Axera, Blanche w "Tramwaju zwanym pożądaniem" Tennessee Williamsa w reżyserii Janusza Warmińskiego, Arkadina w "Mewie" Antona Czechowa tego samego reżysera.
- Aleksandra Śląska pracowała z bardzo rozmaitymi reżyserami. Janusz Warmiński, Jan Świderski, Andrzej Wajda, Konrad Swinarski - opowiadał Janusz Majcherek. - Potrafiła dostosować się do ich bardzo różnych wymagań, bo była aktorką o dużej palecie barw.
REKLAMA
W teatrze radiowym duże znaczenie miał jej miękki głos. - Odznaczała się bardzo charakterystycznym głosem. Rozpoznawaliśmy go już po pierwszych kwestiach w słuchowisku - mówił Janusz Majcherek w audycji Polskiego Radia.
Królowa filmu
Ze względu na swoje warunki fizyczne - jasną karnację, blond włosy - często obsadzana była w rolach Niemek. Z drugiej strony jej specjalnością stały się postaci królowych, z uwagi na wyniosłość i chłód, jakimi emanowała. Do najciekawszych kreacji filmowych Śląskiej należy zaliczyć przede wszystkim "Pasażerkę" (1963) Andrzeja Munka, w której zagrała zimną i władczą esesmankę, nadzorczynię grupy kobiet w niemieckim obozie śmierci Auschwitz, prowadzącą psychologiczną rozgrywkę z butną polską więźniarką.
- W pierwszej fazie swojej kariery aktorskiej zagrała w dwóch filmach, które jej wizerunek niewątpliwie ustawiły - mówił w Polskim Radiu Janusz Majcherek. - Był film Wandy Jakubowskiej "Ostatni etap", a potem ostatni, niedokończony film Andrzeja Munka "Pasażerka". W obu filmach zagrała Niemki - miała taką nordycką urodę.
Inną rolą wartą uwagi jest tytułowa "Królowa Bona" (1980) - tu Śląska musiała pokazać nie tylko przemianę psychiczną, ale i fizyczną bohaterki, serial Janusza Majewskiego rozgrywa się bowiem w dwóch przedziałach czasowych i pokazuje zarówno nowo poślubioną włoską żonę króla Zygmunta Starego, jak i dojrzałą królową - matkę.
REKLAMA
az
REKLAMA