Niemiecki dziennik: po raz pierwszy realne wydaje się zastopowanie Nord Streamu 2

"W tym tygodniu zapadnie decyzja o nowych sankcjach UE wobec Rosji. Po raz pierwszy realne wydaje się zastopowanie Nord Streamu 2" - poinformował niemiecki dziennik "Die Welt".

2020-09-21, 15:22

Niemiecki dziennik: po raz pierwszy realne wydaje się zastopowanie Nord Streamu 2
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Alexander Chizhenok/shutterstock

"Ministrowie spraw zagranicznych UE spotykają się w poniedziałek, by omówić sankcje wobec Rosji, a ostateczną decyzję szefowie państw i rządów podejmą najpóźniej na szczycie w piątek. Gazociąg Nord Stream 2, którego Niemcy do tej pory broniły przed atakami partnerów z UE po raz pierwszy znalazł się na krawędzi" - zauważył autor tekstu, Marc Pfitzenmaier.

Powiązany Artykuł

Ursula Von Der Leyen 1200.jpg
"To projekt polityczny". Szefowa Komisji Europejskiej o Nord Streamie 2


Jak podkreśla autor ewentualne sankcje mają związek z otruciem rosyjskiego opozycjonisty, Aleksieja Nawalnego.

"Co, jeśli Berlin faktycznie zakończy projekt Nord Stream 2? A co, jeśli UE w tym tygodniu zgodzi się na surowe sankcje? Czy istnieje groźba rzeczywistej eskalacji?" - zapytał dziennikarz "Die Welt".

Autor tekstu przypomniał, że "Rosja i UE toczą ze sobą dyplomatyczną wojnę o pozycje od 2014 roku. Po aneksji Krymu przez Rosję UE nałożyła sankcje. Rosja odpowiedziała retorsjami". "Jednocześnie narastały napięcia na granicy między Rosją a UE, zwłaszcza w państwach bałtyckich, gdzie oba bloki militarne zderzają się bardziej bezpośrednio".

Dziennikarz zauważył, że "od tamtego czasu zarówno Zachód, jak i Rosja zbroiły się", a rosyjskie pociski nuklearne obejmują już swym zasięgiem Europę. "Czy w tej sytuacji UE może sobie pozwolić na twardą politykę wobec Rosji?" - postawił pytanie Pfitzenmaier.

Cytowany przez "Die Welt" ekspert NATO, Carlo Masala z Uniwersytetu Bundeswehr w Monachium uważa, że konflikt zbrojny z Rosją jest mało prawdopodobny. "Rosjanie nie są na tyle autodestrukcyjni" - stwierdził Masala.

"Rosja bardziej zależna od UE i Niemiec"

Z kolei inny ekspert cytowany przez "Die Welt", Gustav Gressel zauważył, że "Moskwa ma środki odwetu (...), może na przykład wydalać dyplomatów, igrać z zagranicznymi mediami, cofać akredytacje i dalej ograniczać wolność fundacji politycznych". Wskazał, że "poza tymi symbolicznymi gestami, które zawsze są pierwszym etapem eskalacji konfliktu dyplomatycznego, Rosja jest bezbronna". Ekonomicznie Moskwa jest "bardziej zależna od UE i Niemiec niż na odwrót".

Niemiecki dziennikarz zauważył jednak, że "z gazem ziemnym jest inaczej". Wyliczył przy tym, że Rosja pokrywa obecnie około 40 procent niemieckich i 43 procent unijnych potrzeb gazowych.

"Jeśli projekt Nord Stream 2 zostanie przerwany, Republika Federalna Niemiec może stracić miliardy w postaci odszkodowań, nie tylko dla rosyjskiej Grupy Gazprom, ale także dla międzynarodowych koncernów, które posiadają prawie połowę udziałów w projekcie" - podsumował swój tekst Marc Pfitzenmaier.

Czytaj także:

Gazociąg Nord Stream 2 jest gotowy w 94 procentach, ale od grudnia 2019 roku nie prowadzi się przy nim żadnych prac. Z łącznie 2460 km tworzących go rur trzeba ułożyć jeszcze 150 km, w tym 120 km na akwenach duńskich i 30 km na niemieckich. 

itom

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej