Walki w regionie Górskiego Karabachu. Jest reakcja szefa ONZ
- Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres potępia użycie siły i ubolewa z powodu ofiar śmiertelnych oraz strat wśród ludności cywilnej - stwierdził w poniedziałkowym oświadczeniu rzecznik ONZ Stéphane Dujarric.
2020-09-29, 02:04
Według doniesień prasowych już co najmniej 26 osób zginęło w najgorszej od czterech lat eskalacji konfliktu między dwiema byłymi republikami sowieckimi. Jak podkreślają źródła ONZ zwiększa to obawy o niestabilność na Kaukazie Południowym, regionie, który zapewnia kluczowe szlaki tranzytu gazu i ropy na światowe rynki.
Powiązany Artykuł
Trwa wymiana ognia w Górskim Karabachu. Rośnie konflikt między Armenią a Azerbejdżanem
Planowane rozmowy z przywódcami obu krajów
Antonio Guterres jest ogromnie zaniepokojony wznowieniem w niedzielę działań wojennych między Armenią a Azerbejdżanem w strefie konfliktu o Górski Karabach - powiadomił Stéphane Dujarric.
- Sekretarz generalny zdecydowanie wzywa strony do natychmiastowego zaprzestania walki, złagodzenia napięć i niezwłocznego powrotu do konstruktywnych negocjacji - wskazał rzecznik ONZ, dodając, że Antonio Guterres będzie rozmawiał zarówno z prezydentem Azerbejdżanu, jak i premierem Armenii.
Sekretarz generalny potwierdził swoje pełne poparcie dla ważnej roli współprzewodniczących Grupy Mińskiej (Rosja, Francja i Stany Zjednoczone) Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Wezwał strony do ścisłej współpracy z OBWE w celu pilnego wznowienia dialogu bez warunków wstępnych.
- Starcia w rejonie Górskiego Karabachu. Szef MSZ: jedyna rozsądna droga to zawieszenie broni
- Premier Armenii ogłosił stan wojenny i powszechną mobilizację. To odpowiedź na atak Azerbejdżanu
Powiązany Artykuł
Walki w regionie Górskiego Karabachu. Zginęło kilkunastu kolejnych żołnierzy
Reagują także USA
ONZ przypomniała, że Armenia oskarżyła Azerbejdżan o przeprowadzanie ataków powietrznych i artyleryjskich na region Górskiego Karabachu.
Obydwa kraje walczyły w regionie przez sześć lat, aż do rozejmu w 1994 roku. Przez lata, w tym w lipcu, obwiniały się nawzajem o naruszenie postanowień zawieszenia broni w enklawie i wzdłuż granicy. W ostatnich miesiącach w walkach zginęło kilkunastu żołnierzy i cywilów.
Także Stany Zjednoczone wezwały obydwa kraje do zakończenia działań wojennych. Rzeczniczka Departamentu Stanu Morgan Ortagus wydała w niedzielę oświadczenie, w którym stwierdziła, że USA "z całą mocą potępiają eskalację przemocy". Waszyngton apelował do stron o współpracę ze współprzewodniczącymi Grupy Mińskiej "w celu jak najszybszego powrotu do merytorycznych negocjacji".
ms
REKLAMA