Wniosek o odwołanie wiceszefowej PE. Europosłowie PiS liczą na poparcie polskich deputowanych
Europosłowie Prawa i Sprawiedliwości liczą na to, że wszyscy polscy deputowani poprą wniosek o odwołanie wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego. Powodem są słowa Katariny Barley z Niemiec, która mówiła o konieczności "finansowego zagłodzenia" Węgier i Polski.
2020-10-06, 16:59
Powiązany Artykuł
"To nie było przejęzyczenie". Dominik Tarczyński o słowach Katariny Barley
- Słowa pełne pogardy, które nie powinny nigdy paść. Ta pani powinna odejść i przeprosić - powiedział europoseł Tomasz Poręba. Dziś na posiedzeniu grupy europejskich konserwatystów zaakceptowany zostanie wniosek o odwołanie. Następnie współprzewodniczący tej frakcji, Ryszard Legutko, złoży go na popołudniowym spotkaniu szefów wszystkich grup Europarlamentu.
Posłuchaj
REKLAMA
Deputowana Beata Mazurek podkreśliła, że w tej sprawie powinna być zgodność poglądów wszystkich Polaków. - Tu nie chodzi o to, że to jest wniosek skonstruowany przez EKR, tylko chodzi o to, że wypowiedź, która padła, jest obraźliwa dla nas wszystkich, dla narodu polskiego, dla wszystkich Polaków - powiedziała Beata Mazurek.
"Sankcje wobec niemieckiej socjalistki"
Europoseł Ryszard Czarnecki przypomniał, że sam stracił stanowisko za słowa wypowiedziane nawet nie w Europarlamencie, ale poza nim. - Jeżeli Europarlament nie chce pokazać, że stosuje podwójne standardy i nie chce pokazać, że jest jedną wielką chodzącą hipokryzją, powinien również takie sankcje zastosować wobec niemieckiej socjalistki, wiceprzewodniczącej Europarlamentu - powiedział Ryszard Czarnecki.
- Jeżeli wiceprzewodnicząca nie zostanie odwołana, to będziemy mogli z całą stanowczością stwierdzić, że polityczno-lewicowa poprawność dominuje w Parlamencie Europejskim i te wszystkie słowa o praworządności i równości będziemy mogli sobie wsadzić głęboko w buty - powiedział europoseł Joachim Brudziński.
dn
REKLAMA
REKLAMA