Stabilizacja na rynku nieruchomości. Popyt na mieszkania znowu rośnie
Epidemiczne tąpnięcie, a potem szybkie odbudowanie popytu na mieszkania - tak scharakteryzować można to, co w ostatnich miesiącach działo się na rynku nieruchomości.
2020-10-07, 10:52
Posłuchaj
- Jeżeli nie dojdzie do kolejnych poważnych turbulencji z powodu epidemii, to rynek ten znowu okaże się bezpieczny i atrakcyjny dla inwestorów - mówi Bartosz Turek, analityk HRE Investments. Jak dodaje, z rynku dochodzą nie tylko informacje o tym, że doszło do spadku cen, ale wręcz przeciwnie - mieszkania zaczynają drożeć, a niektóre wręcz szybko wracają do zeszłorocznego poziomu cen.
- To najmocniejsze dowody, że rynek mieszkaniowy dobrze radzi sobie ze skutkami epidemii - mówi.
Powiązany Artykuł
O wiele mniej miejsc w akademikach. Nowe reguły kwaterowania w czasie epidemii
Ekspert podkreśla, że mocnym wsparciem dla rynku mieszkaniowego są prognozy dot. tego, jak w najbliższym czasie będzie zmieniać się koszt pieniądza w Polsce, czyli jak drogie będą kredyty. Bartosz Turek zaznacza, że kontrakty terminowe wskazują, iż nawet do 2030 roku możemy nie wrócić do stanu sprzed epidemii. To oznacza, że kredyty nadal będą tanie, ale i oprocentowanie lokat pozostanie niskie.
Niektóre segmenty rynku tracą, inne zyskują
- Z powodu epidemii koronawirusa najbardziej ucierpiał rynek najmu - mówi Joanna Lebiedź, ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. Jak dodaje, szczególnie załamał się rynek najmu krótkoterminowego, czyli np. pokoi hotelowych na doby.
Ekspertka zwraca uwagę, że epidemia wpłynęła natomiast na większe zainteresowanie klientów kupnem działek rekreacyjnych i domów wolnostojących.
Według danych GUS - w ciągu ośmiu miesięcy 2020 roku oddano do użytkowania niemal 136 tys. mieszkań, to o 5,5% więcej niż przed rokiem.
PolskieRadio24.pl, Program 1 Polskiego Radia, Tomasz Matusiak, md
REKLAMA
REKLAMA