Kolejne demonstrancie we Francji. Obrońcy życia i rodziny wychodzą na ulice
Francuzi znów wychodzą dziś na ulicę, aby wyrazić swój sprzeciw wobec nowego prawa o bioetyce, które przewiduje między innymi in vitro bez ojca, czyli udostępnienie sztucznego zapłodnienia parom lesbijskim i samotnym kobietom.
2020-10-10, 16:00
W całym kraju zorganizowano 60 demonstracji. Może wziąć w nich udział w zależności od lokalnych restrykcji sanitarnych od 1 tys. do 5 tys. osób.
Powiązany Artykuł
"Niszczenie naszego dziedzictwa". Kolejna profanacja i próba podpalenia kościoła we Francji
Manifestacje cieszą się pełnym poparciem Episkopatu. Wszystko przez nowe prawo, które stara się przeforsować parlament. Już latem zgłoszono propozycję prawa legalizującego tak zwaną późną aborcję, aż do końca trwania ciąży, w wypadku psychospołecznych problemów matki.
W ubiegły wtorek niższa izba parlamentu zgodziła się na przedłużenie aborcji na życzenie z 12 do 14 tygodnia ciąży. Jak powiedział Radiu Watykańskiemu rzecznik episkopatu, jest to przejaw bardzo niebezpiecznej tendencji. - Nasze społeczeństwo staje się coraz bardziej indywidualistyczne – mówi Vincent Neymon.
"Ewolucja społeczeństwa w kierunku coraz większego indywidualizmu"
"Widać bowiem, że część naszego społeczeństwa, która jest reprezentowana w parlamencie przez tych deputowanych, nie zdaje sobie sprawy co tu jest prawdziwą stawką" - napisał Episkopat.
REKLAMA
- Francja: nowe przepisy umożliwią lesbijkom adopcję dzieci i rozszerzą aborcję. Pretekstem COVID-19
- Paryż: nawet 600 tys. uczestników demonstracji przeciw in vitro dla lesbijek
"Nawiązując do ostatniej encykliki Fratelli tutti, można by powiedzieć, że chodzi tu przede wszystkim o braterstwo. Czy w naszym społeczeństwie żywe jest braterstwo, skoro godzimy się na rozciągnięcie aborcji na kolejne dwa tygodnie, skoro przewidujemy możliwość przeprowadzenia aborcji aż do końca trwania ciąży u kobiet, które znajdują się w niewątpliwe trudnej sytuacji pod względem psychicznym i społecznym" - dodano.
"Biskupi postrzegają te inicjatywy parlamentarne jako przejaw ewolucji społeczeństwa w kierunku coraz większego indywidualizmu. Odwracamy się od braterstwa, a to właśnie ono pozwala nam zrozumieć wyzwania, przed którymi dziś stoimy.“ - podsumowuje Epskopat.
REKLAMA
kad/vaticannews.va.pl
REKLAMA