Liga Europy: Lech Poznań skrzywdzony przez arbitra? Dariusz Żuraw: Benfica to drużyna, której nie trzeba pomagać
Trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw nie ukrywał zadowolenia z postawy swoich podopiecznych w meczu fazy grupowej Ligi Europy przeciwko słynnej Benfice. - Jestem dumny z moich zawodników. Z tej klasy przeciwnikiem mieli niemal równe posiadanie piłki - mówił szkoleniowiec "Kolejorza". Benfica ostatecznie wygrała 4:2, ale poznaniacy pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
2020-10-23, 10:20
- Lechici grali z faworyzowaną drużyną z Lizbony jak równy z równym
- W decydujących momentach przeważyła jednak klasa Portugalczyków
- Dariusz Żuraw nie ukrywał zadowolenia z postawy swojego zespołu
Powiązany Artykuł
Liga Europy: Lech Poznań - Benfica. Wstydu nie było, "Kolejorz" postawił ciężkie warunki portugalskiej potędze
Portugalska drużyna jest wymieniana jako jeden z głównych faworytów do zwycięstwa w Lidze Europy. W Poznaniu podopieczni Jorge Jesusa udowodnili swoją klasę, ale Lech postawił gościom bardzo trudne warunki.
Postawili się faworytowi
"Kolejorz" dwukrotnie wyrównywał wynik meczu, dzięki bramkom Mikaela Ishaka. Hat-tricka dla gości ustrzelił z kolei Darwin Nunez.
- Niestety, rozpoczęliśmy przygodę z Ligą Europy od porażki, ale zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Benfica strzeliła nam bramki po ładnych akcjach. Widać było, że piłkarze z Lizbony mają ogromne umiejętności - komplementował rywali po meczu Dariusz Żuraw.
REKLAMA
Szkoleniowiec był zadowolony z postawy swojej drużyny w ofensywie. - Potrafiliśmy zamknąć rywala w jego polu karnym. Myślę, że niewielu zespołom się to udaje. Nie graliśmy topornego futbolu - analizował. - Przy naszych problemach w defensywie i wysokich umiejętnościach rywala trzeba było się liczyć z tym, że stracimy bramki - dodawał.
Ofensywa zamiast obrony
Żuraw miał problem z zestawieniem środka obrony. Ze względu na czerwoną kartkę nie mógł zagrać Lubomir Satka, a Thomas Rogne nie był w pełni sił i przesiedział mecz na ławce rezerwowych. Wobec kłopotów w defensywie, Lech postawił na grę w ataku i napsuł faworytom sporo krwi.
REKLAMA
- Jestem dumny z moich zawodników. Grając z tej klasy przeciwnikiem, mieli niemal równe posiadanie piłki. Udało nam się stworzyć nawet więcej sytuacji niż tak klasowy rywal. Jakość Benfiki wzięła jednak górę. Mimo porażki możemy być podbudowani naszą grą i patrzeć optymistycznie w przyszłość - nie ukrywał Dariusz Żuraw.
Trener Lecha miał pretensję o jedną decyzję czarnogórskiego sędziego Nikoli Dabanovicia.
- Na początku drugiej połowy Michał Skóraś był faulowany przed polem karnym. To jest ewidentna czerwona kartka. Widziałem po meczu tę sytuację z kilku kamer. Benfica jest na tyle dobrym zespołem, że arbitrzy nie muszą jej pomagać - zauważył polski trener.
REKLAMA
Posłuchaj
Powrót po latach
Dla Lecha obecny sezon w europejskich pucharach jest najlepszym od pięciu lat. Po raz ostatni poznaniacy znaleźli się w fazie grupowej Ligi Europy w sezonie 2015/2016.
REKLAMA
Posłuchaj
W kolejnym meczu lechici zagrają na wyjeździe ze szkockim Rangers FC. Mecz zaplanowano na 22 października.
/empe
REKLAMA