Pracownicy Poczty Polskiej mają dość. "Czynny protest"

"Czynny protest"

Zakładowa "Solidarność' ogłosiła "czynny protest". Marcin Gallo, wiceprzewodniczący Organizacji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność' Pracowników Poczty Polskiej, powiedział portalowi Tysol.pl, że w ocenie związkowców "rozmowy (z zarządem spółki - red.) są pozorowane przez pracodawcę". Przekazał, że protestujący nie dostali "żadnych wyliczeń, danych, na których mogliby realnie oprzeć rozmowy o zasadach wynagradzania pracowników Poczty Polskiej".

Zwolnienia grupowe

Na początku lutego ruszył pierwszy etap zwolnień grupowych w Poczcie Polskiej. Prace może stracić nawet 8,5 tys. osób. Redukcja etatów rozpoczęła się od Programu Dobrowolnych Odejść. Pierwsi pracownicy otrzymali już informacje z propozycją odejścia z pracy na zasadach tego programu.

Pracownicy, którzy otrzymali propozycję dobrowolnego odejścia, mieli czas do piątku, aby podjąć decyzję, czy je przyjmują. Natomiast, jeśli ktoś się nie zgodził na PDO, to będzie w pierwszej kolejności wytypowany do zwolnienia grupowego.

Stanowisko Poczty Polskiej

Poczta Polska oświadczyła, że "zapowiedzi »czynnego protestu« ze strony części związkowców są próbą wywierania nacisku na zarząd spółki, który podtrzymuje wolę dialogu w dobrej wierze". Dodała, że kolejne spotkanie (negocjacyjne) zostało zaplanowane na 19 lutego. Według zarządu, to ósme takie spotkanie, a od października strona związkowa nie zgłosiła żadnej kompleksowej i realnej do spełnienia propozycji. Jedyną była ta zgłoszona przez Solidarność, której założenia przekraczały możliwości finansowe spółki o ponad 1 mld zł - stwierdziła Poczta Polska.

• Nowa usługa Poczty Polskiej. Będzie można oddać śmieci
• Poczta Polska musi przejść transformację. Przegapiła swoją szansę
• Ponad 300 mln zł strat. Poczta Polska chce zwolnić tysiące pracowników

Źródła: Polskie Radio/PAP/łl