KGP: podczas każdego zgromadzenia przypominamy o stanie epidemii, wzywamy do zachowania zgodnego z prawem
- Za ewentualne zwiększenie transmisji wirusa w związku z nawoływaniem do gromadzenia się wielu osób w jednym miejscu, odpowiedzialni są tylko i wyłącznie organizatorzy protestów i wzywający do nich politycy - powiedział w rozmowie z portalem tvp.info insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy KGP.
2020-10-25, 14:33
Na apel odpowiedziała Główna Komenda Policji. - My robimy wszystko, co możliwe, aby takim sytuacjom zapobiec - podkreślił w rozmowie z portalem tvp.info insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy KGP.
Powiązany Artykuł
Rzecznik policji: to miało niewiele wspólnego ze zgromadzeniem o charakterze pokojowym
Odpowiedzialność polityków
- Za ewentualne zwiększenie transmisji wirusa w związku z nawoływaniem do gromadzenia się wielu osób w jednym miejscu, odpowiedzialni są tylko i wyłącznie organizatorzy protestów i wzywający do nich politycy. My robimy wszystko, co możliwe, aby takim sytuacjom zapobiec - powiedział w rozmowie z portalem tvp.info insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy KGP.
XXXIV. COVID-19. Apel dotyczący obecnych manifestacji Mój pierwszy wpis na FB, dedykowany COVID-19, pojawił się 1 marca...
Opublikowany przez Jerzego Duszynskiego Sobota, 24 października 2020
A chodzi o wypowiedź prezesa Polskiej Akademii Nauk, który zasugerował, że policja egzekwując przepisy dotyczące zgromadzeń podczas pandemii zwiększa ryzyko zakażeń manifestantów.
- Jeżeli można mówić o nieodpowiedzialności w zakresie nieprzestrzegania zasad sanitarno-epidemiologicznych, to ze strony samych demonstrujących, a zwłaszcza organizatorów protestów i polityków nawołujących do ich organizowania, często pod pretekstem tzw. "dużych spacerów", które są niekontrolowanymi skupiskami wielu, nieznających się nawzajem osób. To skrajnie nieodpowiedzialne i niesolidarne z innymi obywatelami, którzy stosują się do obostrzeń - przekazał rzecznik.
REKLAMA
- Tusk poparł protesty w czasie pandemii. Pereira: jako premier sprzeciwiał się manifestacjom
- "Rządzący i opozycja powinni trzymać kciuki za premiera". Politolog o strategii szefa rządu w walce z pandemią
- Ci "spacerowicze" przecież wrócą do swoich domów i będą się przemieszczać. W takich sytuacjach przeprowadzenie przez Inspekcje Sanitarną dochodzenia epidemiologicznego jest w praktyce niemożliwe. Podczas każdego zgromadzenia większej liczby osób przez urządzenia nagłaśniające przypominamy, że obowiązuje stan epidemii, wzywamy do zachowania zgodnego z prawem, nie atakowania policjantów oraz zachowywania jakże ważnego teraz dystansu - zaznaczył rzecznik.
- Policjanci pomagają, pilnują porządku i to właśnie my cały czas informujemy o stanie epidemii. Przypominamy, że obowiązują ograniczenia w zakresie organizacji zgromadzeń, obowiązek zachowania dystansu i zakrywania ust oraz nosa. Policjanci reagują tylko i wyłącznie w sytuacji naruszania porządku, niszczenia mienia czy ataków. Są to często ataki przy użyciu niebezpiecznych przedmiotów - powiedział rzecznik prasowy KGP. Zaznaczył, że "gdyby nie dochodziło do łamania prawa, takich sytuacji by nie było".
kb, TVP Info
REKLAMA
REKLAMA