"Erika Steinbach ociera się o śmieszność"

"Kres Eriki Steinbach jest bliski"

2010-09-11, 12:59

"Erika Steinbach ociera się o śmieszność"

Posłuchaj

Małgorzata Kidawa-Błońska
+
Dodaj do playlisty

Politycy, goście Salonu Trójki, krytycznie oceniają wypowiedzi przewodniczącej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach. Nie są jednak zgodni co do tego, czy kariera polityczna Steinbach wkrótce się skończy.

Jerzy Wenderlich z Lewicy nazywa wypowiedzi Eriki Steinbach "haniebnymi bzdurami. Wicemarszałek Sejmu uważa, że zbliża się koniec jej kariery politycznej, a swoim zachowaniem próbuje ona zwrócić na siebie uwagę mediów i polityków, by uniknąć strącenia w niebyt.

Zdaniem Marka Kuchcińskiego z Prawa i Sprawiedliwości, zachowanie Eriki Steinbach jest pochodną błędnej, "miękkiej" polityki państwa polskiego względem Niemiec. Wicemarszałek Sejmu przypomina, że kłopoty są pokłosiem traktatu z Niemcami podpisanego przez premiera Tadeusza Mazowieckiego. Dokument, mówi Kuchciński, przyznawał mniejszości niemieckiej w Polsce duże uprawnienia, ale nie gwarantował praw Polakom w Niemczech.

Małgorzata Kidawa - Błońska z Platformy Obywatelskiej przekonuje, że kres Eriki Steinbach jest bliski, a ona sama ociera się o śmieszność. Dodaje, że kpina i ironia, która pojawia się wypowiedziach dotyczących szefowej Związku Wypędzonych, to zwiastun jej klęski.

REKLAMA

Wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski zwraca uwagę, że wypowiedzi Eriki Steinbach doprowadziły do kolejnych zmian w radzie fundacji poświęconej upamiętnieniu wysiedleń. Polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego przypomina, że po wycofaniu się przedstawicieli Polski i Czech ostatnio radę opuściło także dwóch reprezentantów środowisk żydowskich, co jest wielkim ciosem dla projektu.

Erika Steinbach powiedziała, że w marcu 1939 roku Polska mobilizowała się do wojny z Niemcami sugerując tym samym, że te ostatnie nie były jedynymi odpowiedzialnymi za wybuch konfliktu. Po krytyce, która na nią spadła, Steinbach dobrowolnie zrezygnowała z kandydowania do władz CDU. Niemiecka opozycja jest oburzona.

Wiceszef Bundestagu Wolfgang Thierse z SPD ma nadzieję, ze konsekwencji wobec Steinbach będzie więcej. Jak podkreślił, jej ostatnia wypowiedź zrelatywizowała winę Niemców za drugą wojnę światową i te słowa trzeba odrzucić w całości. Polityczna przyszłość Steinbach w dużym stopniu może rozstrzygnąć się na corocznym święcie Związku Wypędzonych.

Podczas Dnia Stron Ojczystych Erika Steinbach będzie miała okazję do odwołania swoich słów, że Polska szykowała się do wojny już w marcu '39 roku. Komentatorzy spodziewają się jednak bardziej tego, że po raz kolejny zrelatywizuje historię i będzie skarżyć się na władze swojej partii.

REKLAMA

kh

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej