Dyrektor szpitala na PGE Narodowym: nie mamy problemu z personelem
- Grafik pracy lekarzy, pielęgniarek oraz pozostałych pracowników jest zapełniony na najbliższy miesiąc - poinformował odpowiedzialny za powstanie i działanie szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym dr Artur Zaczyński. Podkreślił, że zatrudniając lekarzy, pielęgniarki i salowe, nie chce "kanibalizować personelu".
2020-11-06, 15:42
- Mamy zapewnione działanie szpitala na najbliższy miesiąc - powiedział dr Artur Zaczyński neurochirurg i zastępca dyrektora do spraw medycznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie odpowiedzialny za powstanie i działanie szpitala tymczasowego na PGE Narodowym, pytany o stan zatrudnienia lekarzy, pielęgniarek oraz innych pracowników medycznych w tej tymczasowej lecznicy dla chorych na COVID-19.
Powiązany Artykuł
Rozbudowa szpitala na Stadionie Narodowym. Nawet 250 łóżek w ciągu tygodnia
Artur Zaczyński podkreślił, że zatrudniając lekarzy, pielęgniarki i salowe, nie chce "kanibalizować personelu", czyli doprowadzić do sytuacji, w które pracownicy medyczni będą się zwalniali ze swoich zakładów opieki medycznej, żeby przyjść do pracy na lepszych warunkach finansowych do Narodowego.
Posłuchaj
Szpital Narodowy ma docelowo leczyć 1200 pacjentów chorych na COVID-19. W czwartek szpital odwiedził premier Mateusz Morawiecki. Po raz kolejny zaapelował o przestrzeganie obostrzeń - relacja Sylwii Białek (IAR) 0:53
Dodaj do playlisty
REKLAMA
Praca za zgodą macierzystej placówki
Wyjaśnił, że personel medyczny jest zatrudniany na dyżury. - Jeżeli np. lekarz ma dzień wolny po dyżurze w swoim szpitalu, to w tym czasie może podjąć pracę u nas - oznajmił. Dodał, że lekarze lub pielęgniarki, które zgłaszają się do pracy w Szpitalu Narodowym, muszą mieć pozwolenie ze swojego szpitala macierzystego.
Czytaj także:
- Nie tylko na Narodowym. Gdzie powstają szpitale tymczasowe w kraju?
- Medyczny most powietrzny. Drony będą latać między szpitalem na Stadionie Narodowym a kliniką MSWiA
Dr Artur Zaczyński poinformował ponadto, że ratownicy medyczni zostali skierowani do szpitala z instytucji podległych MSWiA, w tym straży pożarnej.
COVID-19. Ryzyko transmisji
mbl
REKLAMA