Pandemia COVID-19. Minister zdrowia: do 29 listopada żadnych zmian - ani obostrzających, ani luzujących
- Obecne restrykcje wprowadzone w wyniku pandemii obowiązują do 29 listopada. Do tego czasu nie będzie żadnych zmian obostrzających ani luzujących - poinformował na wtorkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
2020-11-17, 15:34
Powiązany Artykuł
Ponad 19 tys. zakażeń koronawirusem w Polsce, zmarło 357 osób. Nowe dane MZ
Szef resortu zdrowia, pytany o możliwość zaostrzenia lub poluzowania obecnie obowiązujących restrykcji, odparł, że aktualne zasady obowiązują do 29 listopada.
Posłuchaj
- Ostatnie regulacje, które wprowadziliśmy, dotyczyły okresu do 29 listopada i do tego czasu na pewno żadnych zmian ani obostrzających, chyba że mielibyśmy do czynienia z pogorszeniem, ale nic na to nie wskazuje, ani też luzujących na pewno nie będzie – powiedział Niedzielski.
- Rząd wprowadza 10 działań antykryzysowych dla firm. Zobacz jakich
- 10 propozycji systemowych zmian dla biznesu. Jest apel Rzecznika MŚP do władz
Podkreślił, że wynika to zarówno z doświadczeń okresu wakacyjnego, jak i z konieczności analizy obecnej sytuacji po wprowadzeniu nowych restrykcji 1,5 tygodnia temu.
- Nie ma przestrzeni na poluzowanie, jest przestrzeń na wnikliwe analizowanie, na jakim jesteśmy poziomie i przede wszystkim podejmowanie bardzo ostrożnych decyzji – zaznaczył szef MZ.
REKLAMA
"Sytuacja się stabilizuje"
Podczas konferencji prasowej we wtorek minister Niedzielski ocenił, że sytuacja epidemiczna w kraju "co najmniej się stabilizuje". - Ona się stabilizuje w bardzo różnych wymiarach, ale tym najważniejszym (...) jest dzienna liczba zachorowań i też kwestia zajętości infrastruktury szpitalnej - wskazał.
Zwrócił uwagę, że we wtorek po raz pierwszy od dwóch tygodni liczba dziennych zachorowań spadła poniżej 20 tys. Dodał, że w ostatnich tygodniach można było zaobserwować systematyczny spadek dynamiki rozwoju pandemii.
Minister ocenił, że "przebieg pandemii w ostatnich 2-3 tygodniach jednak nie rozwijał się wykładniczo, tak jak działo się to wcześniej". - W związku z tym na pewno mieliśmy taki okres stopniowej stabilizacji liczby zachorowań. Można powiedzieć, że teraz w zasadzie jesteśmy w takiej fazie, gdzie ta stabilizacja następuje i chyba powoli możemy troszeczkę się uśmiechnąć i stwierdzić, że to, co jest najgorsze, mamy w pewnym sensie za nami - powiedział.
dn
REKLAMA
REKLAMA