Majątek posłanki PO pod lupą CBA
Wg "Wprost" komisja etyki zajmie się oświadczeniami majątkowymi Lidii Staroń.
2010-09-19, 11:10
Sprawę skierowało tam Centralne Biuro Antykorupcyjne, które  wykryło pożyczkę nieuwzględnioną w oświadczeniach. 
Z ustaleń  "Wprost' wynika, że chodzi o kontrolę oświadczeń, które Lidia Staroń  składała w latach 2005-2008. Tygodnik nieoficjalnie dowiedział się, że  funkcjonariusze Biura wykryli pożyczkę od osoby prywatnej, której  posłanka nie uwzględniła w swoich oświadczeniach.
– Wspomniana  osoba prywatna to moja rodzona siostra, która pożyczyła mojemu mężowi na  trzy miesiące 30 tys. zł. Pożyczka została zgłoszona w Urzędzie  Skarbowym, opodatkowana i spłacona. Całe moje niedopatrzenie polegało na  tym, że mąż oddał pieniądze nie z końcem roku, jak myślałam, ale cztery  dni później, czyli w pierwszych dniach stycznia. I dlatego zabrakło  tego w oświadczeniu. Oczywiście już dawno sporządziłam w tej sprawie  stosowną korektę – tłumaczy w rozmowie z „Wprost" Staroń.
agkm,  Wprost