"Haniebne obrazy, które nas zawstydzają". Macron potępił rasizm i agresję francuskiej policji
Prezydent Francji Emmanuel Macron potępił "niedopuszczalną agresję" policji wobec czarnoskórego producenta muzycznego, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu. "To haniebne obrazy, które nas zawstydzają" - skomentował Macron, odnosząc się do zdjęć z policyjnej interwencji.
2020-11-28, 02:30
Powiązany Artykuł
Policjanci brutalnie pobili czarnoskórego mężczyznę. Szokujące nagranie oburzyło Francję
"Francja nigdy nie może pozwolić na rozkwit nienawiści lub rasizmu" - podkreślił Macron i zaznaczył, że "policja powinna być wzorem dla Francuzów". "Ci, którzy egzekwują prawo, muszą je szanować. Nigdy nie zaakceptuję tego, że nieuzasadniona przemoc kilku osób szkodzi profesjonalizmowi kobiet i mężczyzn, którzy na co dzień odważnie zapewniają nam ochronę" - dodał.
- "Szokujące obrazy". Szef francuskiego MSW potępił sposób likwidacji obozu migrantów w Paryżu
- Francja: tysiące ludzi protestowały przeciw zakazowi publikowania wizerunków policjantów
Francuska opinia społeczna jest poruszona tym, co prasie przedstawił producent muzyczny Michel Zecler. Opowiadał, że w sobotę wieczorem szedł ulicą bez maski na twarzy i widząc radiowóz skierował się do znajdującego się w pobliżu studia muzycznego, aby uniknąć mandatu. Jednak, jak powiedział, policjanci weszli za nim do budynku i zaczęli go atakować oraz znęcać się na nim na tle rasowym.
Całe zajście zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu, a zdjęcia z nagrania zostały opublikowane w mediach społecznościowych i trafiły na pierwsze strony piątkowych gazet. Zamieszczony w internecie film pokazuje Zeclera, który jest bity przez policjantów, w tym przez jednego w cywilnym ubraniu, w wejściu do studia muzycznego.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Francja wprowadza kary za rozpowszechnianie wizerunku policjantów. Więzienie i tysiące euro grzywny
Drugie wideo, ujawnione w piątek, pokazuje producenta bitego na zewnątrz budynku, na oczach innych policjantów, którzy przybyli jako posiłki i zezwolili swoim kolegom na stosowanie brutalnej przemocy.
Prokuratura w Paryżu poinformowała, że w ramach śledztwa zatrzymano czterech policjantów na przesłuchanie. Na razie są oni zawieszeni w swoich obowiązkach. Natomiast minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin zapewnił w telewizji France 2, że funkcjonariusze zostaną ukarani, jeśli domniemane wykroczenie zostanie potwierdzone.
Apel Macrona
W reakcji na te wydarzenia Macron podkreślił, że policja musi cieszyć się społecznym zaufaniem. - Proszę rząd o szybkie przedstawienie mi propozycji potwierdzenia więzi zaufania, która w naturalny sposób musi istnieć między Francuzami a tymi, którzy ich chronią, oraz skuteczniejszej walki z wszelkimi formami dyskryminacji - oświadczył francuski prezydent.
Dodał, że jest gwarantem wolności, a w szczególności wolności słowa i prasy. - Każdy obywatel musi być w stanie wyrazić swoje przekonania i żądania, wolny od wszelkiej przemocy i nacisku - podkreślał. - Francja to kraj porządku i wolności, nie zaś nieuzasadnionej przemocy i samowoli - zaznaczył prezydent.
REKLAMA
Francuska policja w ogniu krytyki
Francuska policja w tym tygodniu już raz znalazła się w ogniu krytyki po tym, jak zdjęcia i filmy w mediach społecznościowych pokazały funkcjonariuszy bijących uczestników protestu podczas likwidowania nielegalnego obozu migrantów w centrum Paryża.
Krajowa prasa zwraca uwagę, że do wydarzeń z udziałem Zeclera doszło w czasie, gdy we Francji toczy się społeczna debata na temat projektu ustawy, która ogranicza dziennikarzom możliwość dokumentowania pracy policjantów.
W piątek ok. 3,5 tys. osób protestowało przeciwko ustawie w Nantes, gdzie policja użyła gazu łzawiącego i dokonała kilku aresztowań. Wielu uczestników marszu protestowało również przeciwko przemocy ze strony policji, niektórzy szli z zabandażowanymi twarzami w geście solidarności z Zeclerem. Podobna demonstracja planowana jest w sobotę w Paryżu.
pb
REKLAMA
REKLAMA