Janusz Palikot odchodzi z PO
Janusz Palikot odchodzi z Platformy Obywatelskiej, o czym mówi w sobotnim wywiadzie dla Gazety Wyborczej.
2010-09-25, 08:11
Najpierw zakłada stowarzyszenie "Nowoczesna Polska", a potem partię. W wyborach 2011 r. chciałby osiągnąć wynik między 7 a 12%.
"Ja Platformę szanuję. Odchodzę, bo nie do końca mi odpowiada" - czytamy w wywiadzie. Dodaje, że premier Donald Tusk jest przeciwny jego wychodzeniu z PO, ale zdaniem Palikota, premier zrozumie tę decyzję i "nie jest wrogo nastawiony do tego projektu".
Pytany czy znudził się Platformą, odpowiada: "Nie. To był dla mnie fantastyczny czas. Ale to, co się wydarzyło po 10 kwietnia, zasadniczo zmieniło Polskę. Ta cała awantura wokół Wawelu, krzyża, upartyjnienia Kościoła, to mnie ruszyło. Po 10 kwietnia się okazało, że społeczeństwo jest dalej niż oferta polityków. PO dziś dla nich oferty nie ma. Jeśli nie ja, to ktoś inny zagospodaruje tę część społeczeństwa."
Ruch Palikota partią
Palikot zapowiedział, że na 2 października zaplanowany jest zjazd powołanego przez niego stowarzyszenia Ruch Poparcia Palikota. Potem zamierza go przekształcić w partię o nazwie "Nowoczesna Polska". Odpowiadając na pytanie o główne punkty programu stowarzyszenia Janusz Palikot podkreśla rozdział państwa od Kościoła, czyli wycofanie religii do sfery sacrum oraz brak obecności duchownych na uroczystościach świeckich.
W sprawach gospodarczych poseł PO zakłada funkcjonowanie oświadczeń zamiast zaświadczeń oraz zasadę milczącej zgody; jeśli w ciągu 90 dni administracja nie wyda decyzji, to można zakładać, że ją wydała. Janusz Palikot mówi także w wywiadzie, że chce antykoncepcji za darmo i liberalizacji ustawy aborcyjnej.
Polityk stwierdził, że PO na scenie politycznej jest czymś dobrym, tylko jest partią za bardzo konserwatywną i trzeba jej pomóc iść z duchem czasu. W związku z tym zamierza to robić z zewnątrz. "Jeśli za rok będę dysponował siłą polityczną, będę miał instrumenty nacisku na PO" - tłumaczy. Janusz Palikot podkreślił, że deklarację członkowską w jego stowarzyszeniu podpisało już 8 tysięcy osób.
dp, sm
REKLAMA