Ks. Dariusz Oko: w Kościele są dwie klasy duchownych - lawendowa burżuazja i heteroproletariat

- Za 20-30 lat będziemy mieć duchowieństwo nie rzymsko-katolickie tylko rzymsko-homoseksualne - mówi ks. prof. Dariusz Oko, filozof i teolog, wykładowca na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl. Duchowny zaznacza, że koniecznie należy bronić Kościoła przed "lawendową mafią".

2020-12-23, 03:04

Ks. Dariusz Oko: w Kościele są dwie klasy duchownych - lawendowa burżuazja i heteroproletariat
Ks. prof. Dariusz Oko. Foto: PAP/Wojciech Pacewicz

Przemysław Goławski: Jest ksiądz autorem nowej książki "Lawendowa mafia. Z papieżami i biskupami przeciw homoklikom w Kościele". Kościół to wszyscy wierni, świeccy i duchowni, a nie wyłącznie hierarchowie i nie sami kapłani, którzy są utożsamiani z instytucją Kościoła. To definicja, którą warto przywołać. Czy gdy definiujemy termin, którym tytułuje ksiądz swoją publikację, możemy "lawendową mafię" odnieść wprost do zorganizowanej grupy przestępczej, która działa wewnątrz Kościoła?

Ks. prof. Dariusz Oko: Tak. Jeszcze na początku podkreśliłbym, że oczywiście Kościół to przede wszystkim ludzie święci, ludzie żyjący we wspólnocie z Bogiem, nie hierarchia, nie duchowni. Najbliżej Boga i najbliżej centrum Kościoła są ci, którzy są najbardziej święci. Jeżeli duchowni żyją grzechem i to permanentnie, zaprzeczają swoim życiem temu, co głoszą i co powinni czynić, to mogą być na obrzeżach Kościoła i w ogóle ich los wieczny może być zagrożony. Komu więcej dano, od tego więcej się wymaga.

Powiązany Artykuł

en mccarrick 1200.jpg
O. Zięba: McCarrick okazał się oszustem, raport na jego temat nie obciąża Jana Pawła II

Faktycznie, książka, o której Pan mówi, dotyczy jednego z największych współczesnych problemów Kościoła i tutaj z pełną świadomością używam słowa mafia. Zresztą w samym tytule jest też słowo używane przez papieża Benedykta XVI - "homokliki". Tak właśnie mówił papież Benedykt XVI, a któż lepiej zna Kościół, wie, co się w nim dzieje, niż właśnie Benedykt XVI, który tak długo pracował w Watykanie, zanim został papieżem. Podobnie o takich związkach wyraża się papież Franciszek i szereg biskupów. Niestety problem jest tak wielki, tak poważny, że w pewnym sensie musimy używać słowa "mafia".

REKLAMA

Zauważmy, że najgorsze skandale ostatnich lat w Kościele katolickim idą właśnie na konto duchownych o skłonnościach homoseksualnych. Widać po ich zachowaniu, po przestępstwach, jakich się dopuszczają, że to stało się dominantą ich życia. Właśnie ta homoseksualna żądza stała się ważniejsza niż elementarny szacunek dla każdego człowieka, także wobec chłopców, mężczyzn, którzy są od nich zależni, jak klerycy czy młodzi księża, duchowni. Wygląda na to, że to stało się dla nich ważniejsze nawet niż własne zbawienie, niż Bóg, bo dopuszczają się rzeczy strasznych.


Posłuchaj

Ks. prof. Dariusz Oko o lawendowej mafii 1:17
+
Dodaj do playlisty

 

Tak jak kardynał McCarrick, jeden z najpotężniejszych kardynałów Kościoła. Był najważniejszym kardynałem Stanów Zjednoczonych i okazuje się, że on też najbardziej wpływał, kto będzie biskupem w USA, no i w końcu okazało się, co już wcześniej przenikało do świadomości ludzi znających temat, że to jest potwór homoseksualny, to jest jakiś bandyta homoseksualny, który seryjnie gwałcił chłopców i kleryków. To jest zbrodniarz, to jest człowiek, który najlepiej jak by większość życia spędził w więzieniu, na co w pełni zasłużył. To jest najbardziej znana postać, ale są też ludzie, którzy żyli podobnie.

Używa ksiądz także określeń homolobby i homoklany w Kościele. Powiedzmy, jakie są ich działania i jak to się stało, że takie grupy istnieją pomimo przepisów, które zakazują wyświęcania homoseksualistów na duchownych.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

bp milewski 1200 youtube.jpg
Bp Milewski o sprawie bp. Janiaka: homoseksualiści kryją homoseksualistów. Tuszują afery i udają, że nic się nie dzieje

Właśnie to ma katastrofalne skutki. Zauważmy, że chociaż na szczęście nadal duchowni heteroseksualni stanowią większość w Kościele, to przecież nie można wskazać żadnej podobnej afery dotyczącej normalnego duchownego, porównywalnej z tymi, które wymieniłem. Widać, że te najgorsze rzeczy, najgorsze skandale, które potwornie niszczą Kościół, niszczą wiarę ludzi, są dziełem duchownych o skłonnościach homoseksualnych.

Czytaj więcej:

Oni też strasznie niszczą Kościół wewnętrznie, dlatego, że niszczą normalnych duchownych, którzy jakoś im się sprzeciwiają albo nie chcą ulec ich molestowaniu. A jak starają się o pomoc wiernych czy policji, to są niszczeni, tak jak to robił biskup Janiak, który jak czołg parł do tego, żeby wyświęcić kleryka, który został wyrzucony z seminarium wrocławskiego. Biskup o tym wiedział, a mimo to chciał go wyświęcić. Chociaż wiadomo, że już od roku 2005 jest ścisły zakaz wyświęcania mężczyzn o takich skłonnościach i rektorzy w seminarium, którzy się temu sprzeciwiali, zostali wyrzuceni. To biskup Janiak wyrzuca i prześladuje dwóch rektorów, bo ważniejszy jest dla niego kleryk, który powinien być wyrzucony natychmiast z seminarium. To jest właśnie próbka działania tej mafii.


Posłuchaj

Ks. prof. Dariusz Oko o wewnętrznym niszczeniu Kościoła 2:09
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA


Wbrew prawu kościelnemu, rozumowi czy zasadom przyzwoitości, ale takich przypadków jest mnóstwo. Właśnie tak ta mafia działa. I zwykle nic się nie dzieje. Dlaczego? Bo kluczowe stanowiska w Watykanie i w nuncjaturach też na ogół są obsadzone przez członków tej mafii. Właśnie jeżeli chodzi o skalę, to badania naukowe na przykład pokazują – najlepiej jest to opracowane w Stanach Zjednoczonych – że w USA już większość biskupów jest tego rodzaju. Grozi nam, że nie będzie normalnych biskupów, będzie tylko lawendowa mafia. Albo, że z czasem, za 20-30 lat nie będzie księży, no bo jak oni będą tak traktowani, a są często tak traktowani, jak rektorzy seminarium kaliskiego, to uciekną z takiego Kościoła i będziemy mieć duchowieństwo nie rzymsko-katolickie, tylko rzymsko-homoseksualne.

Jaka jest geneza takich problemów? Czy to jest tak, że osoby o skłonnościach homoseksualnych, lub mówiące, że odkryły swoją homoseksualną tożsamość, szukają schronienia w Kościele, w seminariach duchownych, w klasztorach, czy osoby heteroseksualne, trafiając do seminarium duchownego właśnie przez działania takich grup, odkrywają swoje skłonności, odnajdują się jako homoseksualiści?

Pierwsza ewentualność, o której Pan mówi, jest prawdziwa. To jest podobnie jak wtedy, gdy ludzie o skłonnościach pedofilskich dążą tam, gdzie mogą mieć kontakt z dziećmi, z młodzieżą. Starają się nieraz zostać nauczycielami, pedagogami, trenerami tam, gdzie szczególnie mają kontakt cielesny z dziećmi, z młodzieżą. Podobnie mężczyźni o skłonnościach homoseksualnych szczególnie chętnie podejmują takie zawody, gdzie jest dominacja mężczyzn, jak wojsko, policja, ale też duchowieństwo. Oni to nawet mogą podejmować z taką szczerą intencją, że będą zachowywać czystość, jeżeli są z rodzin katolickich.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

KEP 1200.jpg
Prawda o przestępstwach seksualnych w Kościele w Polsce. O. Adam Żak SJ: trzeba "umeblować" głowy [WYWIAD]

Tak wcześniej było, że w rodzinach katolickich, jeżeli okazywało się, że ktoś ma takie skłonności, to dla niego mogło to być jakimś rozwiązaniem problemu. Wiedział, że jego środowisko nie zaakceptuje takiego sposobu życia, a kiedy decydował się na kapłaństwo, to nawet stawał się pozytywnym bohaterem, szanowano go, bo rezygnował z tak wielkiej wartości jak małżeństwo, rodzina. Tylko że on z niczego nie rezygnował, usiłował po prostu rozwiązać swój problem.

Jednak kiedy szedł do seminarium, to jego problemy nie zmniejszały się, ale wzrastały, bo mężczyzna homoseksualny na innych młodych mężczyzn patrzy tak, jak normalny mężczyzna na kobiety. To tak, jakby mężczyzna poszedł do nowicjatu żeńskiego i żył wśród atrakcyjnych nowicjuszek, albo normalny mężczyzna miał żyć wśród studentek w akademiku żeńskim i jeszcze mieszkać w jednym pokoju z nimi. Mało kto zachowałby czystość w takich warunkach. Dlatego też ludziom o takich skłonnościach trudno zachować czystość.


Posłuchaj

Ks. prof. Dariusz Oko o homoseksualizmie w seminariach duchownych 2:45
+
Dodaj do playlisty

 

Procentowo takich duchownych jest coraz więcej. Jest ich tak wielu, że tego już się nie da ukryć. To jest widoczne, afery się mnożą, afera za aferą, coraz gorsze. Oni zaczynają dominować w duchowieństwie i właściwie dzieje się tak, że są jakby dwie klasy duchownych - lawendowa burżuazja i heteroproletariat.

REKLAMA

Oni faktycznie często rządzą, mają pełnię władzy, decydują o normalnych księżach. Zaczyna się horror dla takich księży jak ja, bo my widzimy, że nie chodzi o robienie kariery, ale że właściwie coraz więcej władzy albo pełnia władzy w Kościele jest w rękach tego rodzaju duchownych. To są zbrodnie na tysiącach młodych ludzi, to jest niedopuszczalne i moja książka jest też wielkim krzykiem ostrzeżenia, że musimy się przed tym bronić.

Rozmawiał Przemysław Goławski

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej