Andriej Tarkowski. "On się nie posługiwał językiem filmowym, on go tworzył"
36 lat temu, 29 grudnia 1986 roku, zmarł wybitny rosyjski reżyser filmowy Andriej Tarkowski. To jeden z najważniejszych autorów światowej kinematografii, który odkrył dla kina zupełnie nowe możliwości, mimo że w ciągu krótkiego, zaledwie 54-letniego życia, zrealizował tylko siedem filmów pełnometrażowych.
2022-12-29, 05:40
Urodzony w 1932 roku Andriej Tarkowski był synem wybitnego rosyjskiego poety, Arsenija Tarkowskiego, który nie był jednak zbyt znany ze względu na poglądy dalekie od socjalistycznych. Pewną popularność i ogromne uznanie znawców uzyskał dopiero w późnych latach życia, już po pierwszych sukcesach filmowych Andrieja. Ojciec porzucił rodzinę, jak Andriej był małym chłopcem, co miało ogromny wpływ na całe jego życie i jego wybory.
- Cały świat jest dla mnie związany z matką - miał powiedzieć Tarkowski, którego cytował Jerzy Illg w audycji Aldony Wołłk-Łaniewskiej w Polskim Radiu.
Posłuchaj
Rok na Syberii
To matka uparcie walczyła o zapewnienie synowi jak najlepszego wykształcenia, pomimo ogromnych trudności bytowych, z którymi musiała samotnie się borykać w trakcie II wojny światowej oraz w pierwszych latach powojennych. Mimo ogromnej biedy Andriej miał możliwość kształcić swoje zdolności zarówno muzyczne jak i plastyczne. Kiedy chłopak przechodził okres młodzieńczego buntu i wpadł w tak zwane złe towarzystwo, zaniepokojona matka wysłała syna na roczną ekspedycję naukową na mroźnej Syberii, gdzie Andriej pełnił funkcję pomocnika i pieszo przeszedł setki kilometrów. To doświadczenie potwierdziło bliską więź z naturą, która od dziecka była dla niego bardzo ważna i wpłynęła na jego decyzję o zdawaniu do szkoły filmowej.
Zauważony debiut
W moskiewskiej uczelni artystycznej Tarkowski od początku był jednym z najzdolniejszych uczniów, pewnie więc dlatego dosyć szybko miał możliwość zrealizowania samodzielnego debiutu, pod tytułem "Dziecko wojny" (1962), który okazał się wielkim sukcesem i zdobył prestiżową nagrodę na festiwalu w Wenecji.
REKLAMA
Co istotne mimo pewnych zewnętrznych pozorów, które łączyły opowiedzianą w filmie historię chłopca, który po stracie obojga rodziców przyłącza się do radzieckiej armii, z kinem socrealistycznym, trzeba powiedzieć, że film Tarkowskiego tak naprawdę był zaprzeczeniem idei tego nurtu. Dlatego też "Dziecko wojny" nie przypadło do gustu włodarzom radzieckiej kinematografii i gdyby nie nagroda na jednym z najważniejszych światowych festiwali, być może Tarkowski już nigdy by niczego nie nakręcił.
Z trudnościami dostawał jednak kolejne szanse, kręcąc filmy rzadko i czekając po kilka lat na ich premierę. W ten sposób powstały kolejne wielkie dzieła twórcy: "Andriej Rublow" (1966), "Solaris" (1971), "Zwierciadło" (1975) i ostatni nakręcony przez Tarkowskiego w ZSRR "Stalker" (1979).
Artysta na emigracji
W 1983 roku Tarkowski nakręcił w koprodukcji włosko radzieckiej jeszcze "Nostalgię" - film opowiadający o tęsknotach emigranta, który nie może wrócić do kraju. Można powiedzieć, że obraz ten w proroczy sposób przewidział los samego Tarkowskiego, który w obliczu ciągłych szykan, nie widząc możliwości dalszej pracy w ZSRR, wystąpił w Mediolanie o azyl polityczny.
Jako emigrant Tarkowski zrealizował jeszcze tylko jeden film - "Ofiarowanie" (1986). Ten niezwykły, mistyczny moralitet pod względem wizualnym przypominający żywe malarstwo powstał w Szwecji dzięki gościnności tamtejszych producentów i artystów związanych z wielkim szwedzkim reżyserem, Ingmarem Bergmanem. Za zdjęcia do "Ofiarowania" odpowiedzialny był Sven Nykvist, być może najwybitniejszy operator świata.
REKLAMA
- On się nie posługiwał językiem filmowym - on go tworzył - powiedział o Tarkowskim Leonard Neuger, slawista i tlumacz w audycji Polskiego Radia.
Najważniejszy film
Rzeczywiście filmy Tarkowskiego w zupełnie nowatorski sposób traktowały język filmu. Tarkowski tworzył niejako ruchome obrazy, które dzięki jego niebywałej determinacji i olbrzymiemu talentowi były przepełnione mistyczną energią, opowiadając o duchowości i sensie życia ludzkiego. Mimo iż każdy kolejny obraz Tarkowskiego różni się od pozostałych, w pewnym sensie razem stanowią one niezwykle spójną, autorską wypowiedź Tarkowskiego. Z resztą, w ogóle Tarkowski swoją twórczość pojmował w kategoriach misji, a zrobienie filmu porównywał z czynem o charakterze moralnym.
W najbardziej tajemniczym i poetyckim pod względem konstrukcji swoim filmie pod tytułem "Zwierciadło" stworzył niezwykły, jak powiedział Jerzy Illg, "niemal niemożliwy w kinie poemat". Film ten jest też najbardziej wprost autobiograficznym dziełem reżysera, w którym oddał hołd osobie dla niego najważniejszej, czyli swojej matce. W słynnym wywiadzie, którego Tarkowski udzielił na rok przed śmiercią Jerzemu Illgowi i Leonardowi Neugerowi w Sztokholmie w 1985 roku, artysta bardzo się otworzył, przez co wywiad bywa czasem nazywany testamentem Tarkowskiego.
- Opowiadał o swoich najbardziej intymnych przeżyciach, choć to nie był żaden ekshibicjonista. Z pewną dumą mówił, że dostał list od widza, który po obejrzeniu "Zwierciadła" pytał: "jak udało się panu dowiedzieć, że tak właśnie wyglądało moje życie" - mówił Leonard Neuger w audycji Polskiego Radia.
REKLAMA
W "Zwierciadle" rzeczywiście mimo zawiłej poetyckiej formy i skupieniu się na własnej, jednostkowej pamięci, artyście udało się stworzyć wizję porażającą swoją siłą i uniwersalizmem.
- Język Tarkowskiego polega na sile wizji, ich szczegółowości, które równocześnie są pewnymi parabolami. Metaforycznie mówią o różnych obliczach apokalipsy, zagłady, zagrożenia duchowego człowieka, który jest w sytuacji zagubienia, i musi więc wstąpić na drogę odrodzenia. To było takie jego credo życiowe, żebyś uzmysłowił sobie, jak ważny jest obszar twojej wewnętrznej wolności - mówił Jerzy Illg w audycji Polskiego Radia.
az
REKLAMA