Demokraci żądają konsekwencji dla Trumpa. Publicysta: w ten sposób chcą dalej dzielić Republikanów
- Takie zagrania Demokratów obliczone są na jeden cel. Nie chodzi tylko o dalsze demonizowanie prezydenta i uderzanie w Partię Republikańską, ale przede wszystkim wykorzystanie tych protestów, żeby podzielić dalej partię, która jest w kryzysie - powiedział o pomysłach politycznych przeciwników Donalda Trumpa Tomasz Winiarski, publicysta tygodnika "Niedziela".
2021-01-08, 17:38
Nie milkną echa środowych wydarzeń w Waszyngtonie. W piątek ogłoszono, że w wyniku ran odniesionych podczas zamieszek w stolicy Stanów Zjednoczonych zmarł jeden z policjantów. To piąta ofiara zajść wywołanych przez zwolenników Donalda Trumpa. Amerykański prezydent wydał oświadczenie, w którym dał do zrozumienia, że kończy walkę o pozostanie na stanowisku i skoncentruje się na pokojowym przekazaniu władzy nowej administracji.
Powiązany Artykuł
Były korespondent o wydarzeniach w USA: Amerykanie nie wierzą władzy
Demokraci chcą konsekwencji
Publicysta Tomasz Winiarski, specjalizujący się w problematyce Stanów Zjednoczonych, mówił na antenie Polskiego Radia 24 o kolejnych odezwach polityków Partii Demokratycznej. Chcą oni natychmiastowego pozbawienia władzy Donalda Trumpa. - Mieliśmy sygnały ze strony Demokratów, którzy wzywali wiceprezydenta Mike’a Pence’a, aby powołał się na 25. poprawkę do konstytucji, która przewiduje możliwość uznania prezydenta za niezdolnego do sprawowania urzędu i wówczas władzę przejąłby Mike Pence. Jednak żeby to się stało, musi mieć poparcie większości członków gabinetu prezydenta. Obecnie anonimowe źródła z Białego Domu donoszą, że kolejni członkowie gabinetu rozważają wbicie prezydentowi noża w plecy i poparcie tej poprawki - powiedział.
- Były korespondent o wydarzeniach w USA: Amerykanie nie wierzą władzy
- Wydarzenia w USA. Piotr Semka: Trump zapomniał, że zawsze jest jakiś agresywny margines
- Zmiana w Białym Domu. Ekspert: Trump był dla Chin problemem i błogosławieństwem
- Prezydent mógłby coś takiego oprotestować i wówczas sprawa trafiłaby do Kongresu, jednak ten nie musi od razu głosować. Wiceprezydent nawet przy sprzeciwie prezydenta może przejąć władzę natychmiast, a prezydent może ją odebrać ponownie, dopiero kiedy Kongres odrzuci działania wiceprezydenta. Dlatego prezydent Trump miał pewnego rodzaju zagrożenie, chociaż w mojej ocenie nie dojdzie do takiego obrotu spraw - ocenił publicysta.
Stan oskarżenia dla Trumpa
Powiązany Artykuł
Prof. Liberadzki: jeszcze miesiąc temu nie przyszłoby mi do głowy porównywanie Trumpa z Łukaszenką
Zdaniem Tomasza Winiarskiego kolejne pomysły przeciwników politycznych prezydenta USA mają za cel przede wszystkim podzielić będącą w kryzysie Partię Republikańską. - Prezydent mógłby coś takiego oprotestować i wówczas sprawa trafiłaby do Kongresu, jednak ten nie musi od razu głosować. Wiceprezydent nawet przy sprzeciwie prezydenta może przejąć władzę natychmiast, a prezydent może ją odebrać ponownie, dopiero kiedy Kongres odrzuci działania wiceprezydenta. Dlatego prezydent Trump miał pewnego rodzaju zagrożenie, chociaż w mojej ocenie nie dojdzie do takiego obrotu spraw - powiedział.
- Takie zagrania Demokratów obliczone są na jeden cel. Nie chodzi tylko o dalsze demonizowanie prezydenta i uderzanie w Partię Republikańską, ale przede wszystkim wykorzystanie tych protestów, żeby podzielić dalej partię, która jest w kryzysie. Przegrała Biały Dom, przegrała Izbę Reprezentantów, przegrała Senat, więc straciła całą władzę i do tego pogrążona jest sporami co do oceny prezydenta Trumpa - podsumował Tomasz Winiarski.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji
Posłuchaj
* * *
Audycja: "Świata pogląd"
Prowadzi: Antoni Opaliński
Gość: Tomasz Winiarski (publicysta, tygodnik "Niedziela")
Data emisji: 08.01.2021
Godzina emisji: 16.48
REKLAMA
dz
REKLAMA