"Zwykła hipokryzja i działanie przeciw wolności słowa". Sakiewicz o akcji "Media bez wyboru"
- Od dziś uznaję tę akcję za skierowaną przeciwko wolności słowa, a dowodem na to jest fakt, iż ich sojusznicy próbują blokować sprzedaż "Gazety Polskiej" - powiedział redaktor naczelny "GP" Tomasz Sakiewicz, odnosząc się do protestu "Media bez wyboru" oraz decyzji jednego ze sprzedawców, który uniemożliwił sprzedaż tygodnika.
2021-02-10, 13:54
Powiązany Artykuł
"Cyfrowi giganci unikają opodatkowania". Rzecznik rządu o proteście części mediów
Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić m.in. do NFZ.
- "Kampania lobbingowa". Publicysta o protestach mediów ws. wprowadzenia nowego podatku
- Podatek od reklam. Ministerstwo Finansów: jesteśmy otwarci na dialog z mediami
Znaczna część prywatnych mediów protestuje we wspólnej akcji "Media bez wyboru". Od rana telewizje TVN24 i Polsat News zamiast programu nadają specjalny komunikat. Na portalach TVN24, Onet i Interia czytelnicy nie przeczytają żadnego artykułu. Do akcji przyłączyły się również niektóre dzienniki.
Do sprawy odniósł się redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. - Do wczoraj jeszcze mogłem zastanawiać się, czy wziąć udział w tej akcji. Nikt nie lubi przecież podatków, nawet jeśli są one uzasadnione społecznie. Ale organizatorzy nie potrudzili się nawet, żeby przyjść i nam o niej powiedzieć. Poza tym w ich przypadku mówienie o wolności słowa, kiedy podawali nas wielokrotnie do sądu jest zwykłą hipokryzją - argumentował w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Podatki od cyfrowych gigantów we Francji i USA. "Musimy zlikwidować ten monopol"
Ostracyzm jednego ze sprzedawcy
Portal poinformował również, że jedna z sieci punktów sprzedaży skierowała do wydawcy "Gazety Polskiej" następującą wiadomość: "Niniejszym informuję, że w związku z brakiem solidarności Waszego wydania codziennego z innymi tytułami uczestniczącymi w ogólnopolskim proteście przeciw planom rządzących, produkt Wasz nie został wystawiony do sprzedaży w żadnym punkcie należącym do mnie. Cały dzisiejszy nakład zostanie zwrócony dostawcy".
- Od dziś uznaję tę akcję za skierowaną przeciwko wolności słowa, a dowodem na to jest fakt, iż ich sojusznicy próbują blokować sprzedaż "Gazety Polskiej" - powiedział naczelny "GP", odnosząc się do decyzji jednego ze sprzedawcy. - Za to, że nie wzięliśmy udziału w akcji, o której nic nie wiedzieliśmy. Póki nie odetną się od tego, będę twierdzić, że ich głównym celem jest zatkanie ust inaczej myślącym - dodał.
niezalezna.pl/PAP
pb
REKLAMA