CBA: nie komentujemy rozgoryczenia
Rzecznik CBA ocenia oskarżenia Mariusza Kamińskiego jako wyraz "emocjonalnego rozgoryczenia".
2010-10-13, 11:00
CBA działa skutecznie – tak na zarzuty byłego szefa CBA odpowiada Jacek Cichocki. Mariusz Kamiński napisał w liście do premiera, że rząd i Biuro zaniedbują walkę z korupcją.
Sekretarz kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki powiedział, że to nie pierwsze tego rodzaju oskarżenia formułowane przez byłego szefa CBA; "trudno inaczej komentować, niż odwoływać się do działań, które Biuro prowadzi również przez ostatnie miesiące (...) te działania są dosyć intensywne i skuteczne" - ocenił Cichocki w rozmowie z dziennikarzami, choć przyznał, że listu Kamińskiego na razie nie czytał.
Dodał, że CBA rozpoczyna i prowadzi stale nowe akcje w ramach swoich działań. Pytany o zarzuty Kamińskiego, iż w CBA są zatrudniane osoby "podejrzewane o współpracę z zorganizowanymi grupami przestępczymi", Cichocki powiedział, że nie zna żadnego takiego przypadku. "Gdyby coś takiego się okazało, to będziemy musieli to z poziomu nadzoru zbadać, ale na razie nie mam żadnego takiego sygnału poza, zresztą nie pierwszym, tego typu sformułowaniem byłego szefa CBA" - mówił.
„To nie zaskoczenie”
"Nie komentuję emocjonalnego, a przede wszystkim nieuzasadnionego rozgoryczenia Pana Kamińskiego, ale z jego wypowiedzi jasno wynika, że najwyraźniej jest wprowadzany w błąd co do obecnego stanu Centralnego Biura Antykorupcyjnego i jego działań. Spodziewaliśmy się takiego zachowania i nie jest to dla nas zaskoczeniem. Dlatego też nie będziemy z tym polemizować" - napisał PAP rzecznik Biura Jacek Dobrzyński.
List do premiera
Były szef CBA Mariusz Kamiński w liście otwartym do premiera Donalda Tuska pisze, że jest zaniepokojony "zaniechaniem walki z korupcją" w Polsce i obarcza "osobistą odpowiedzialnością" za to szefa rządu.
"Szczególnie jednak niepokoi mnie obecna sytuacja w CBA. Brak efektów w walce z korupcją, oportunizm i nieudolność obecnego kierownictwa tej instytucji przykrywane są pustymi deklaracjami i tzw. „profesjonalnym” milczeniem – „robimy, ale nic nie możemy powiedzieć" - napisał Kamiński, który rok temu został odwołany za stanowiska szefa Biura.
REKLAMA
W jego ocenie, w rzeczywistości większość, "niestety skromnych sukcesów CBA", którymi chwalono się na przestrzeni ostatniego roku, to kontynuacja spraw rozpoczętych pod jego kierownictwem.
Jako przykład podaje akcję zatrzymania przez CBA pełnomocnika zakonów w rządowo-kościelnej komisji majątkowej Marka P. W liście do premiera Kamiński zaznacza, że CBA było gotowe do jej realizacji już jesienią ubiegłego roku, a jej przeprowadzenie uniemożliwiło odwołanie go ze stanowiska.
agkm
REKLAMA