Ekstraklasa: zamieszanie w Legii. Media: Paweł Wszołek zostanie ukarany. Piłkarz dementuje

• Legia prowadzi w tabeli Ekstraklasy
• W sobotnim meczu warszawianom przytrafił się moment dekoncentracji, po którym trener Michniewicz zdecydował się na zmianę 

Powiązany Artykuł

Ekstraklasa: Legia - Wisła Płock. Grad goli w Warszawie, jest nowy lider tabeli

Legia w sobotę wysoko pokonała Wisłę Płock (5:2) w meczu 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Mistrzowie Polski powrócili także na fotel lidera rozgrywek. Według informacji portalu meczyki.pl, atmosfera w klubie nie jest jednak sielankowa.

Po pierwszej połowie warszawianie prowadzili tylko 3:2, tracąc dwa gole w końcówce tej części gry po błędach obrońców. Zmusiło to trenera Czesława Michniewicza do zmian w ustawieniu. 

Nie chciał być zmieniony 

Występującego na prawym wahadle Wszołka zmienił w przerwie nominalny obrońca Artem Szabanow. Polski piłkarz miał nie przyjąć takiej decyzji do wiadomości. 

REKLAMA

"Jak ustaliliśmy, 28-latek był rozwścieczony w związku ze zmianą i dał mocny upust swoim emocjom. Uznał ściągnięcie go z boiska za brak szacunku. Miał zagrozić nawet, że rozwiąże kontrakt z klubem" - czytamy na portalu.

Co ważne, umowa Wszołka z Legią wygasa wraz z końcem sezonu. 

REKLAMA

Będzie kara? 

Niewykluczone, że zawodnika czeka kara finansowa. 

"Artur Jędrzejczyk został przesunięty na prawą stronę, zaś w jego miejsce wszedł debiutujący Artem Szabanow. Oznaczało to, że ktoś z dwójki Paweł Wszołek - Josip Juranović zostanie zmieniony. Sztab szkoleniowy zdecydował się na przesuniecie Chorwata do roli wahadłowego, zaś "Wszołi" miał zostać w szatni. Zmiana była podyktowana kwestiami taktycznymi, nikt nie miał do zawodnika pretensji" - napisano na portalu legia.net prowadzonym przez kibiców warszawskiego klubu. 

Zdaniem portalu, Wszołek musi liczyć się z ukaraniem. Prawdopodobnie piłkarz będzie musiał przeznaczyć część swoich zarobków na cele charytatywne.

REKLAMA

Poniedziałek jest dniem wolnym dla legionistów. Piłkarze do treningów mają wrócić we wtorek. 

Oświadczenie Wszołka

Sam zawodnik postanowił sprostować doniesienia portalu. "Ucinając wszelkie plotki dotyczące mojej osoby: jestem człowiekiem który zawsze działa w 200% dla dobra klubu co mogą potwierdzić wszystkie osoby pracujące ze mną. Ostatnią rzeczą na jaką pozwalałby mi mój szacunek do mojego zawodu byłoby wdawanie się w konflikty. Wszelkie sprawy rozstrzygane są w szatni, a w przerwie meczu po zmianie, z trenerem Michniewiczem podaliśmy sobie rękę, a z drugim trenerem odbyłem rozmowę po meczu. Mam nadzieje, że również Klub Legii Warszawa ustosunkuje się do całej sprawy. Ponadto mediom, które piszą że 'grożę rozwiązaniem kontraktu' oświadczam, że nie zgadzam się na wkładanie nieprawdziwych słów w moje usta i wierzę, że będzie to sprostowane" - czytamy na Instagramie Wszołka.